Nieznana korespondencja przed zamachem na Trumpa. "To będzie cyrk"
ABC News ujawnia, że przed wizytą Donalda Trumpa w Pensylwanii lokalna policja apelowała o wsparcie snajperskie i sił szybkiego reagowania. "To będzie cyrk" - pisał miejscowy szeryf, obawiając się dużego zainteresowania wiecem byłego prezydenta, podczas którego doszło do zamachu na życie Trumpa.
13 lipca w Butler w Pensylwanii doszło do zamachu na życie Donalda Trumpa. Ubiegający się o reelekcję były prezydent został draśnięty w ucho, napastnik śmiertelnie ranił inną osobę.
Chociaż od nieudanego zamachu minął miesiąc, to nadal rozgrzewa on wyobraźnię Amerykanów. Tym bardziej, że na światło dzienne wychodzą nowe okoliczności zdarzenia.
"To będzie cyrk"
W sobotę ABC News opublikowało nieznane dotąd fragmenty rozmów władz w Butler. Organizacja wiecu Trumpa wiązała się ze sporym chaosem, zwłaszcza w kontekście zaangażowania lokalnych służb.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To będzie cyrk. Za mało miejsca dla tłumu, który moim zdaniem weźmie w nim udział" -pisał przed wiecem szeryf hrabstwa Butler Michael Slupe w korespondencji, do jakiej dotarło ABC News.
Służby apelowały o pomoc
Policja w Butler, świadoma skali wydarzenia, zabiegała o wsparcie innych służb. Miało chodzić o posiłki w zakresie wsparcia snajperskiego, obserwacyjnego i zespołów sił szybkiego reagowania.
Sprawa dodatkowej ochrony rozbiła się jednak o kwestie finansowe. "Na kilka dni przed wydarzeniem komisarz hrabstwa Kevin Boozel wysłał SMS-a do innych komisarzy i Slupe'a, że chce oświadczyć w protokole, iż umowa będzie potrzebna, ponieważ usługi organów ścigania świadczone przez biuro szeryfa mogą zostać zakwestionowane jako wydatek na kampanię" - czytamy w publikacji ABC News.
Źródło: ABC News