Tłumy w Zakopanem. Turyści przedłużyli wakacje
Mamy przedłużenie wakacji - stwierdzają górale z Zakopanego. Słoneczna i ciepła pogoda sprawia, że na Podhale w weekendy przyjeżdżają tłumy. Na zdjęciach wykonanych w pierwszym i drugim tygodniu września widać, że turyści chętnie wybierają ten kierunek. Bawią się świetnie mimo kolejek.
Tatry, Rysy, niedziela 9 września. Parking główny zapełniony już od godziny 6 nad ranem. Jest mnóstwo ludzi. "Piękna pogoda + weekend = zatory. Korek na 1,5h oczekiwania" - czytamy na facebookowym profilu "Aktualne warunki w górach".
Na jednym z nagrań - zamieszczonych na tym profilu - widzimy kolejkę na Rysy. Mimo tłoku, ludzie bawią się świetnie. W pewnym momencie ktoś wpada na pomysł utworzenia gigantycznej meksykańskiej fali. Słyszymy radosne okrzyki od szczytu po sam dół.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były tłumy, są pustki. Władze Karpacza: nie tak miało być
- Miniony weekend były unikatowy. Średnie obłożenie wynosiło powyżej 80 procent. Ruch turystyczny z Zakopanego wylał się do ościennych gmin - komentuje Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
- Pogoda naprawdę dopisała. Niektórzy rezerwowali pokoje w dniu przyjazdu. Na mieście był duży ruch, wiele osób poszło w góry. Mam nadzieję, że najbliższy weekend będzie tak samo dobry, bo lipiec i sierpień nas nie rozpieszczały - mówi z kolei Monika Palider-Tylka z Pokoi Gościnnych w stolicy Podhala.
Zakopane. Cennik za nocleg
Turyści, którzy zdecydują się spędzić najbliższy weekend (16-17 września) w Zakopanem mogą nadal przebierać w wielu ofertach noclegowych. Na jednym z popularnych serwisów znaleźliśmy 200 ofert. Gdy przygotowywaliśmy ten materiał, cena wahała się od 154 zł do nawet 3404 zł za dobę.
Hotelarze mówią, że większość gości we wrześniu to studenci, pary lub seniorzy. Dla wielu z nich ważna jest cena - częściej wybierają tańsze pokoje niż apartamenty. Część gości decyduje się tylko na jedną dobę hotelową. Do Zakopanego przyjeżdżają więc w sobotę z samego rana, a wyjeżdżają w niedzielę późnym wieczorem.
Choć są też inne przypadki, które potwierdzają, jak duże jest zainteresowanie nie tylko w weekendy.
- Specjalnie wybraliśmy się w góry na początku tygodnia i po wakacjach - z nadzieją, że trafimy na mniejszą liczbę turystów. Szybko jednak okazało się, że nie mogliśmy się bardziej mylić. Na Krupówkach, na Gubałówce... na górskich szlakach były po prostu tłumy ludzi. Nie tylko z Polski - mówią WP Weronika i Michał, studenci z Krakowa. - Tak samo w pobliskich termach, wszędzie dosłownie tłumy - dodają.
Duża konkurencja
- Teraz wiele osób oszczędza i nie pozwala sobie na długie wyjazdy. Liczę, że za kilka lat wróci sytuacja sprzed pandemii. Może inflacja nie będzie też tak bardzo wysoka. Teraz, żeby żyć na poziomie, to oprócz wynajmu pokoi, muszę pracować na etacie - mówi Monika Palider-Tylka.
- Kiedyś pieniądze z wrześniowych gości nam zostawały. A teraz? Opłaty za opał, gaz - ogólnie koszty utrzymania domu wzrosły o 100 procent. Duża konkurencja nie pozwala mi z kolei na podniesienie cen. To bardzo psuje rynek. Ludzie spoza gór budują pensjonaty i myślą, że wszystko zrobią zdalnie, a potem jest fala bankructw i mówienie, że to górale są chciwi i źli - ocenia Maria Błachuta z Cichego Kącika na Gubałówce.
Wracając do wrześniowego boomu turystycznego, podobne zjawisko zauważają właściciele obiektów o wysokim standardzie. - Jesteśmy zaskoczeni na plus. Już w połowie sierpnia mieliśmy dużo rezerwacji na wrzesień. Obecnie, do końca miesiąca zarezerwowane mamy wszystkie jednopokojowe apartamenty. Jesteśmy dobrej myśli, jeżeli chodzi o jesień, ale pandemia nas nauczyła, żeby niczego nie być pewnym na 100 procent - ocenia Natalia Knapik z apartamentów Klemensówka.
Wzmożony ruch turystyczny przekłada się też na pozostałe usługi m.in. gastronomię. - Widzimy te "przedłużone wakacje", ale ruch mamy podobny do zeszłorocznego. Weekendy oczywiście teraz dopisują bardziej, ale na tygodniu jest spokojniej - słyszymy w restauracji Czarny Staw.
- Zauważamy, że odwiedza nas dużo par, ale mamy też większe grupy. Niestety w drugiej połowie września może już nie być tak kolorowo. Możliwy będzie spadek liczby gości - to z kolei głos z restauracji Browar Watra Dancing.
Grupy konferencyjne i rodzice dzieci nieszkolnych
Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej zwraca uwagę, że część turystów, którzy jesienią odwiedzają Zakopane, to grupy konferencyjne. - Obecnie żyjemy peakiem konferencji. Obiekty szkoleniowe są obłożone, widzimy tendencję wzrostową - mówi.
Ekspertów cieszy też zainteresowanie Podhalem wśród rodziców z dziećmi nieszkolnymi. - We wrześniu mediana ceny za pobyt spada o 10-12 procent w stosunku do końca sierpnia, co pozwala zaoszczędzić na wyjeździe - wylicza Wagner.
Pogoda na weekend
Jaka pogoda będzie w weekend? Jak wskazują synoptycy Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW, w sobotę do Polski dotrą cieplejsze masy powietrza. Temperatura niemal w całym kraju przekroczy 22 stopnie Celsjusza. Pierwszy dzień weekendu w większości regionów będzie słoneczny.
Niedziela 17 września upłynie pod znakiem ciepła. Na niebie pojawi się jednak więcej chmur - przejaśnienia wystąpią lokalnie, głównie na północy Polski. Temperatura w najcieplejszym momencie dnia wyniesie od 24 do 28 stopni Celsjusza.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski