Chaos w Zakopanem. "Dantejskie sceny", tłum przewracał dzieci

Konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem zawsze cieszył się sporym zainteresowaniem. W tym roku jednak fani skoków skarżą się, że niestety organizatorzy zawodów nie poradzili sobie z dużą ilością ludzi. Przy wpuszczaniu na trybuny dochodziło do dantejskich scen.

Tłumy kibiców w Zakopanem. "Dantejskie sceny"
Tłumy kibiców w Zakopanem. "Dantejskie sceny"
Źródło zdjęć: © East News | Pawel Murzyn
Sara Bounaoui

15.01.2023 | aktual.: 15.01.2023 18:56

O odradzającym się zainteresowaniu skokami świadczą wyprzedane wszystkie bilety, zarówno na konkurs drużynowy, jak i indywidualny. Najtańsze bilety kosztowały 200 zł, a u tzw. koników, którzy przed sobotnimi skokami próbowali nielegalnie sprzedawać wejściówki, kosztowały one 750zł.

- Hotelarze z Zakopanego wyraźnie odczuwają zwiększenie popytu spowodowanego skokami i widzimy trend powrotu kibicowania do najlepszych czasów, jakie były za sukcesów Adama Małysza. Hotele są pełne, a na Krupówkach jest gwarno - ocenił Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według policji sobotni Puchar Świata na trybunach Wielkiej Krokwi oglądało 15 tys. kibiców, a poza terenem skoczni zebrało się ok. 10 tys. osób.

Według świadków sobotnich zawodów, organizatorzy skoków nie poradzili sobie z wpuszczeniem widzów do poszczególnych sektorów
Według świadków sobotnich zawodów, organizatorzy skoków nie poradzili sobie z wpuszczeniem widzów do poszczególnych sektorów© East News | Pawel Murzyn

Dantejskie sceny przy wejściu na trybuny. "Dantejskie sceny", tratowani dorośli i dzieci

Według świadków sobotnich zawodów, organizatorzy skoków nie poradzili sobie z wpuszczeniem widzów do poszczególnych sektorów, co powodowało duże zamieszanie, niepokój i nerwy. Ponadto wielu kibiców wniosło na teren imprezy alkohol w szklanych butelkach.

- Organizatorzy skoków mieli w kompletnej ignorancji kibiców z uwagi na zupełne niedoprecyzowanie informacji o wejściach na teren skoczni, do poszczególnych sektorów. Takie informacje nie znalazły się zarówno na biletach, a już kompletnie nie było ich na stronach internetowych Wielkiej Krokwi czy Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, której notabene nie ma - zwrócił uwagę Wagner.

Jak wyjaśnił, zabrakło szczegółowych opisów, drogowskazów czy objaśnień, którym wejściem trzeba wejść do poszczególnych sektorów.

- Na przykład do sektora D dało się wyjść tylko przez dwie bramki i działy się tam dantejskie sceny, łącznie ze zgniataniem ludzi, przewracaniem dzieci i osób niepełnosprawnych. Ludzie byli wypychani, aby udrożnić przejazd dla służb ratunkowych, co powodowało napieranie tłumu chcącego wejść. Operator skoczni nie zagwarantował stref buforowych, do których mogliby wejść i goście nie posiadający biletów. To jest jeden wielki skandal - krytykował Wagner.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (471)