"Tłit". Piotr Müller gościem programu. Przedstawił stanowisko rządu ws. Janusza Wojciechowskiego
- Podtrzymujemy kandydaturę Janusza Wojciechowskiego na komisarza ds. rolnictwa UE. Liczymy, że w przyszłym tygodniu zostanie zaakceptowana - oznajmił rzecznik rządu Piotr Müller w programie "Tłit". Skomentował też m.in. zamieszanie wokół nagrania z ministrem Janem Krzysztofem Ardanowskim.
Przypomnijmy, z wcześniejszych doniesień mediów wynikało, że szanse Janusza Wojciechowskiego na objęcie teki komisarza ds. rolnictwa UE są przekreślone. - Nie wycofujemy się z niej. Uważamy, że to bardzo dobra kandydatura - podkreślił Piotr Müller w programie "Tłit".
Odnosząc się do przesłuchania Wojciechowskiego i jego problemów z odpowiedziami na pytania, dodał: "To opinia części parlamentarzystów w PE. Poczekajmy na drugą turę przesłuchań. Dyskusje w PE nie są łatwe. Żeby była jasność - uważam, że nasz kandydat wypadł dobrze".
Rzecznik rządu skomentował też ujawnione w środę nagranie z ministrem rolnictwa Janem Krzysztofem Ardanowskim. "Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest instytucją chorą i trzeba się zastanowić nad jej istnieniem" - grzmi na nim szef resortu.
Co na to Piotr Müller? - Pan minister w dość mocnych słowach - żołnierskich, powiedziałbym - mobilizował aparat ARiMR do szybkiego załatwienia spraw. Czasem taka męska rozmowa jest potrzebna. Nie widzę nic złego w tej wypowiedzi. Pan minister jest też od tego, żeby wszystkie podległe mu instytucje przyciskać, żeby jak najszybciej załatwiały sprawy - tłumaczył. Podkreślił, że nie ma zagrożenia, jeśli chodzi o wypłaty dla rolników.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jeszcze przed ogłoszeniem wyroku TSUE ws. frankowiczów rzecznik rządu mówił o potencjalnych jego konsekwencjach. Zapewnił, że "nie ma obaw co do bezpieczeństwa systemu finansowego".
- Sytuacja ma odniesienie do jednej konkretnej sprawy, a nasz system bankowy jest bardzo stabilny. Rozstrzygnięcie nie będzie miało wpływu masowego w jednej chwili na cały system bankowy. Nie jest tak, że nagle - z dnia na dzień - trzeba będzie gigantyczne środki wypłacić, że nastąpi brak płynności finansowych. NBP będzie decydować o ewentualnych instrumentach finansowej pomocy - tłumaczył Piotr Müller w rozmowie z Markiem Kacprzakiem.
Rzecznik rządu pytany był też w programie "Tłit" o powrót Donalda Tuska do Polski. - Chyba się trochę sparzył po majowych wyborach. Zaangażował się ze skutkiem odwrotnym od zamierzonego. Myślę, że nie ma dużej chęci szybkiego powrotu do polskiej polityki - stwierdził. Pytany, czy premier ma problem Tuska z głowy, odparł: "W ogóle nie rozmawiamy o Tusku. Raz rozmawialiśmy, gdy lecieliśmy do Brukseli na posiedzenie komisji RE. Tusk nie jest tematem rozmów w PiS".
Odnosząc się do doniesień mediów ws. szefa RE, dodał: "Na tę chwilę nie ma sygnału, by Tusk miał obejmować stanowiska w organizacjach międzynarodowych. Pojawia się informacja, że miałby być rozważany jako kandydat na szefa EPL, ale to partyjne stanowisko. Polski rząd innych sygnałów nie ma".
Piotr Müller o Terleckim, Owsiaku i Banasiu
Pytany o słowa marszałka Ryszarda Terleckiego, który stwierdził, że Polska ma najlepszą służbę zdrowia w Europie, stwierdził, że "woli podkreślać wyzwania, które stoją przed partią". - W służbie zdrowia zostało wiele zrobione, ale dużo jest jeszcze do zrobienia. Skróciły się kolejki do endoprotez, tomografu komputerowego, ale całość wymaga wieloletniej pracy - tłumaczył.
Piotr Müller odniósł się też do doniesień mediów ws. szefa WOŚP Jerzego Owsiaka. Ma on być rozważany jako społeczny kandydat PO na prezydenta. - Jeśli będzie chciał startować, ma do tego prawo. Ale byłby to dysonans wobec jego deklaracji o apolityczności. Jerzy Owsiak nie łączy Polaków w sensie politycznym, tylko charytatywnym. Obywatele, oprócz znanej twarzy, oczekują również kompetencji w zakresie politycznym, międzynarodowym, organizacyjnym. Owsiak ma dobre kompetencje w zakresie organizacji instytucjami charytatywnymi, ale czym innym jest rządzenie państwem - komentował w programie "Tłit".
Na koniec zabrał głos ws. szefa NIK Mariana Banasia. Pytany, czy wróci na pełnione stanowisko, oznajmił: "Zobaczymy, to będzie decyzja organów ściągania. Na tym etapie nie ma zarzutów. Nawet komentatorzy mówią bardziej o zarzutach etycznych niż prawnych. Nie można postawić kropki nad 'i'".