"Tłit". Michał Szczerba zakpił z Jarosława Kaczyńskiego. Skomentował też kontrowersyjne zachowanie europosłów PiS w PE
- Jak wiemy, w stanie wojennym Jarosław Kaczyński spał do południa, więc chyba nie jest najlepszym kandydatem na ikonę zrywu solidarnościowego i odwagi obywatelskiej - oznajmił poseł PO Michał Szczerba w programie "Tłit", komentując pogłoski o tym, że prezes PiS mógłby zostać marszałkiem seniorem Sejmu. W ostrych słowach skomentował też wstrzymanie się europosłów PiS od głosu ws. rezolucji potępiającej wprowadzenie kary śmierci za homoseksualizm w Ugandzie.
- Nowogrodzka jest w stanie wszystko wymusić na prezydencie. Ale jeżeli mamy najstarszą, wieloletnią posłankę Śledzińską-Katarasińską, wydaje się oczywistym, że to ona powinna te obrady otwierać. Jeśli jest w tej sprawie jakieś tarcie, to znaczy, że Nowogrodzka upomina się o swoje - wskazał Michał Szczerba w rozmowie z Markiem Kacprzakiem.
- To absolutnie lista hańby. To nie do pomyślenia w 2019 r., że ktoś, kto ma wybór potępienia takiej idei, wstrzymuje się od głosu. To przyzwolenie, akceptacja, obojętność, którą napiętnowaliśmy w czasie II WŚ, kiedy homoseksualistów eksterminowano w nazistowskich obozach śmierci - mówił poseł PO, komentując głosowanie w PE.
Skomentował również tłumaczenie Zdzisława Krasnodębskiego, który stwierdził, że polska delegacja poparła zapis potępiający karę w oddzielnym głosowaniu. - To odwracanie kota ogonem, coś kompletnie niezrozumiałego. Zbyt poważnie potraktowali mowę nienawiści Jędraszewskiego, gdy mówił o tęczowej zarazie. Najwyraźniej zarazę chcą leczyć karą śmierci. To niedopuszczalne i obrzydliwe - stwierdził Michał Szczerba.
W programie "Tłit" padł też tajemniczy komentarz o Donaldzie Tusku. Polityk PO mówił o nadchodzących wyborach prezydenckich. - W grze są trzy kandydatury: przede wszystkim Donald Tusk, (oraz Kidawa-Błońska i Trzaskowski - przyp. red.). Kawa nie wyklucza herbaty. Czasem można zamówić jedno i drugie. Funkcja szefa EPP, gdzie Tusk nie ma konkurencji, wspiera go 47 krajów, pokazuje, jakie nadzieję wiąże się z nim w Europie. W Polsce są one, moim zdaniem, równie duże. Bycie szefem EPP i start na prezydenta to nie jest wariant wykluczający się. Przywództwo w EPP może na tyle wzmocnić Tuska, że będzie jeszcze silniejszym kandydatem w wyborach prezydenckich - przekonywał Michał Szczerba.
Pytany o najnowszy sondaż, w którym Tusk jako potencjalny kandydat góruje nad Kidawą-Błońską, wskazał: "Dlatego apeluję do kolegów z KO o powściągliwość. Moim zdaniem Tusk powinien być kandydatem nr 1".
Tematem rozmowy były też doniesienia "Newsweeka" o tym, że największa znana polska farma trolli bierze państwowe dotacje i pracowała m.in. dla TVP. - Nie dziwię się, ta władza jest zbudowana na propagandzie, fałszerstwie i kłamstwie. Jeżeli środki pochodziły ze spółek zbrojeniowych, były finansowane przez publiczne media, to jest wielki skandal. To coś niebywałego, że gdy ludzie umierają na SOR-ach, władza wydaje publiczne środki na dyskredytowanie opozycji. To samo mamy w putinowskiej Rosji. Kaczyński widać czerpie stamtąd wzorce - komentował Michał Szczerba.
Znów skandal z Marianem Banasiem
Poseł PO odniósł się również do ustaleń "Rzeczpospolitej". Wynika z nich, że do Kancelarii Premiera od 2016 r. wpływały skargi na Arkadiusza B., jednego z bliskich współpracowników Mariana Banasia. Co na to Michał Szczerba? - Politycy PiS są w jakiejś mierze jego zakładnikami. Jeżeli "umeblował" w swoim resorcie współpracowników, którzy pod jego bokiem dokonywali przekrętów VAT-owskich, to znaczy, że było przyzwolenie służb. To nie są elementy niepołączone. Być może politycy PiS i ich rodziny mają sporo rzeczy za uszami, o czym Banaś wie, dlatego jest bardzo groźny - komentował poseł PO w programie "Tłit".
- Za każdy dzień obecności Banasia w NIK odpowiedzialny jest osobiście Jarosław Kaczyński. To on go namaścił, wspierał, to on prawdopodobnie wyposażył go już w listopadzie 2015 r. w nowych pracowników. Nie wiem, czy po to, żeby go kontrolować, czy po to, żeby mu zapewnić bezkarność - podsumował.