Timmermans: unijne pieniądze tylko w zamian za przestrzeganie praworządności
Mocne słowa wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej. - Wszystkie wydatki UE powinno się uzależnić od tego, czy każde państwo członkowskie stosuje się do reguł państwa prawa - stwierdził Frans Timmermans.
DW: Odpowiada Pan w Komisji Europejskiej m.in. za sprawy przestrzegania praworządności w państwach członkowskich. W tym charakterze odpowiada Pan także za procedurę sprawdzania praworządności w Polsce. Jak to wygląda na dziś?
Frans Timmermans: Jesteśmy nadal zaniepokojeni. Tydzień temu mówiłem o tym w Parlamencie Europejskim. Europarlament przyjął rezolucję, która właściwie idzie w tym samym kierunku. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni stanem państwa prawa i mamy nadzieję, że polski rząd nadal jest gotowy do tego, by prowadzić z nami dialog.
FT: Nie powinno to dotyczyć tylko funduszów. Wszystkie wydatki Unii Europejskiej powinno się uzależnić od tego, czy każde państwo członkowskie stosuje się do reguł państwa prawa.
DW: Czy to, co dzieje się w Polsce, jest porównywalne z wydarzeniami np. w Rumunii?
FT: Istnieją bardzo wielkie różnice między państwami członkowskimi, także między Polską a Rumunią. Widzimy jednak, że w tych obszarach polityki państwo prawa bardzo często znajduje się pod presją i nie jest to europejska droga.
Rozmawiał Bartosz Dudek
Frans Timmermans (ur. 1961), holenderski polityk i dyplomata, poseł socjaldemokracji do holenderskiego parlamentu, minister spraw zagranicznych w rządzie Marka Rutte (2012–2014), pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej i komisarz ds. stosunków międzyinstytucjonalnych, praworządności i karty praw podstawowych.
*Czytaj więcej na stronie "Deutsche Welle": *
Debata o Polsce w Strasburgu
Kraje Unii murem za Timmermansem