ŚwiatTimmermans: następne kroki ws. Polski będą zależały od kolegium komisarzy UE

Timmermans: następne kroki ws. Polski będą zależały od kolegium komisarzy UE

Timmermans: następne kroki ws. Polski będą zależały od kolegium komisarzy UE
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Adam Przegaliński
31.08.2017 09:28, aktualizacja: 31.08.2017 10:59

Następne kroki ws. Polski będą zależały od kolegium komisarzy UE - powiedział wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans na posiedzeniu komisji do spraw wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego. Podkreślił, że UE jest "otwarta na dialog z Polską, lecz zasada praworządności jest częścią naszych wartości i tożsamości jako Europejczyków".

W Brukseli odbywa się posiedzenie komisji wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych PE, na którym odbywa się dyskusja o praworządności w Polsce. Swą ocenę przedstawił europosłom wiceszef KE Frans Timmermans. Ocenił, że przekazana przez polskie władze odpowiedz na rekomendacje ws. praworządności nie rozwiewa wątpliwości KE i dalsze kroki wobec Polski będą zależały od kolegium unijnych komisarzy.

"Nie ma takiej opcji, żebyśmy zostawili ten temat"

- Jesteśmy otwarci na dialog z Polską, ale musimy przedyskutować nową sytuację w KE, z PE i państwami członkowskimi - zaznaczył wiceszef KE. Podkreślał, że praworządność ma znaczenie nie tylko dla danego kraju członkowskiego, ale też innych państw UE.

Timmermans podkreślił, że "UE nie odbiera suwerenności Polsce, jest wręcz odwrotnie". - Sytuacja w Polsce jest poważna. Komisja Wenecka dokonała analizy na wniosek rządu polskiego, a kiedy ta analiza się rządowi nie spodobała, to jej nie zaakceptował. Trzy instytucje chcą pomóc polskiemu rzadowi, by rozwiązać problem z praworządnością. Nie ma innych krajów UE, gdzie minister sprawiedliwości może zwolnić lub zatrudnić sędziego. Podział władzy w Polsce stoi pod znakiem zapytania - podkreślił. Wiceszef KE dodał na koniec, że tylko "sami Polacy mogą zdecydować o sprawach praworządności, KE jest od tego, by im pomagać".

- Nie ma takiej opcji, żebyśmy zostawili ten temat, bo jest za trudny politycznie, to jest zbyt ważne dla Europy - podkreślił Timmermans.

Nie jest to pierwsze spotkanie w takim formacie, ale pierwsze po masowych protestach w Polsce przeciwko zmianom w wymiarze sprawiedliwości i prezydenckich wetach wobec dwóch ustaw.

Jurek broni rządu Polski. Boni dziękuje Timmermansowi: tysiące Polaków są z panem

Po debacie część europosłów w geście protestu opuściła salę posiedzeń.

- UE nie jest jednomyślna ws. Polski, świadczy o tym przykład Węgier. Komisja Europejska powinna wziąć to pod uwagę - powiedział europoseł Marek Jurek. Szef Prawicy Rzeczypospolitej do wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, by szanował suwerenność Polski w ramach swoich działań wobec naszego kraju.

- Działania, które pan podejmuje, musi pan realizować w ramach prawa. KE ma prawo zarzucić Polsce, (..) każdemu krajowi naruszenie wartości unijnych, ale musi ten wniosek złożyć do Rady Europejskiej i cierpliwie czekać na jej werdykt - zaznaczył Jurek. Zarzucił przewodniczącemu komisji, że nie udzielił głosu dwóm europosłom Markowi Engelowi i Zdzisławowi Krasnodębskiemu.

Dominują głosy krytyczne wobec polskiego rządu. - Panie przewodniczący, czy myśli pan, że Jarosław Kaczyński rozumie powagę sytuacji? Może lepsze by było spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, niż z jakimkolwiek przedstawicielem rządu? - zapytała Timmermansa europosłanka (PO), była minister nauki Barbara Kudrycka. Dodała, że "tysiące Polek i Polaków tłumnie protestowały w obronie niezależnego sądownictwa i przeciwko 'zamienianiu demokracji w atrapę"'.

- Dziękuję pan za cierpliwość w dialogu z rządem Polski. Nie jest pan sam, są z panem tysiące Polaków, którzy brali udział w protestach na ulicach miast - powiedział europoseł Michał Boni, mówiąc do Fransa Timmermansa. Na koniec krótkiego przemówienia podkreślił: "nie ma wolności bez praworządności".

Eurposłowie z zagranicy nawiązują do 37. rocznicy Porozumień Sierpniowych i "Solidarności". Tak zrobiła europosłanka z Portugalii Ana Gomes. - Sprawa niezależnych sadów to nie tylko sprawa Polski, lecz całej UE - podkreślił europoseł z Czech Petr Jezek, dodając, że oczekuje od polskiego rządu szanowania unijnej zasady praworządności.

Europosłanka Ulrike Lunacek przypomniała, że w Polsce jest też m.in. problem z prawami kobiet, wycinką Puszczy Białowieskiej. Polemizował z nią prawicowy europoseł Udo Voigt. - Tak naprawdę KE chodzi o to, polski rząd nie chce przyjąć uchodźców - stwierdził. Tego samego zdania jest europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Podkreślał, że w wielu krajach UE są identyczne rozwiązania dotyczące wymiaru sprawiedliwości jak te, które proponuje polski rząd, przeciwko czemu pod koniec debaty zaprotestował Frans Timmermans.

- Polska jest krajem demokratycznym, praworządnym i proeuropejskim. Miliony Polaków chcą zmian w Polsce. Dotychczasowy wymiar sprawiedliwości był silny wobec słabych i słaby wobec silnych. Za rządów PO tysiące Polaków wyrzucano na bruk, polskim rodzinom odbierano dzieci w Niemczech. Opowiadacie się po stronie komunistów, socjalistów i lewaków - europosłanka Jadwiga Wiśniewska (PiS) nie kryła oburzenia.

Wiśniewska mówiła, że UE została założona na wartościach chrześcijańskich, a jej ojcowie założyciele są kandydatami na ołtarze. Odnosząc się do innej wartości UE, jaką jest solidarność, powiedziała, że została ona zakopana razem z gazociągiem Nord Stream na dnie Bałtyku.

Eurposłanka PiS: Targowica

Europoslowie PiS bronią stanowiska polskiego rządu w sporze z KE i bagatelizują wypowiedzi Fransa Timmermansa.

PE nie pierwszy raz zajmuje się Polską. W ubiegłym roku odbyło się kilka dyskusji podczas sesji plenarnej. Sama komisja wolności obywatelskich dyskutowała ostatnio o poszanowaniu państwa prawa w Polsce 22 marca.

Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę praworządności od początku 2016 roku. W połowie lipca KE ostrzegała, że jest bliska uruchomienia art. 7 traktatu unijnego, dopuszczającego sankcje, w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie. Później jednak prezydent zawetował dwie z czterech kwestionowanych przez Brukselę ustaw. Nie zmieniło to nastawienia KE, która cały czas podkreśla, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności.

Źródło: PAP,europarl.tv,WP

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (587)
Zobacz także