Bulwersująca obrona matki. Jej syn podduszał dziecko i je nagrywał
Po głośnej sprawie małżeństwa, które nagrało i umieściło przyduszanie własnego dziecka w internecie, głos zabrała babcia chłopca. Prosiła o zrozumienie dla rodziców skrzywdzonego dziecka.
Nagranie pojawiło się kilka dni temu w mediach społecznościowych. Na filmie widać, jak ojciec przygniatał swoim ciałem dziecko. W tym samym czasie przebywająca w pokoju matka nie reagowała na wołania dziecka o pomoc, a nawet stwierdza, że "może w końcu będzie święty spokój".
Po tym jak ojciec w końcu puścił chłopca, maluch nie mógł przez chwilę złapać oddechu. Rodzice wszystko relacjonowali na swoim profilu na TikToku. Ostatecznie doszło do ich zatrzymania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
W sobotę zatrzymani usłyszeli zarzuty. Dotyczą znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na wiek. Może za to grozić kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Decyzją prokuratora oboje trafili pod dozór policji, mają też zakaz publikacji jakichkolwiek treści w mediach społecznościowych.
Babcia reaguje po filmiku z podduszania wnuka. "Żartowali"
Dziennikarze "Uwagi" TVN dotarli do babci dziecka, która we wstrząsających słowach tłumaczy patostreamerów. - Trwa to już ze cztery lata i pierwszy raz wyszła taka sytuacja. Żartowali, jak to nieraz żartujemy (...). Dziecko nie było duszone. To ci, co oglądali, sobie sami tak dodali — twierdzi kobieta.
Kobieta, której syn podduszał 7-latka, jako winną sytuacji wskazywał synową. Miała ona nie pracować, a mężczyzna poprzez umieszczanie filmików na TikToku, chciał dorabiać do pensji ochroniarza.
- Dziecko nigdy nie było zaniedbane, tu wszystko było w porządku. W pewnym momencie syn po prostu przekroczył granicę - próbowała tłumaczyć babcia 7-latka.
Źródło: "Uwaga" TVN