Theresa May próbowała rozwiązać problem brexitu. Jest jeszcze gorzej

Kiedy wydawało się, że sytuacji wokół brexitu nie da się pogorszyć, do akcji wkroczyła premier Theresa May. Jej nowy pomysł na przerwanie impasu rozzłościł obie strony i sprawił, że opuścili ją ci, którzy głosowali za umową z UE. Koniec premier jest przesądzony, ale następca będzie miał jeszcze trudniejsze zadanie.

Theresa May nie przekonała  do swojego planu ani własnej partii, ani opozycji
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | CHRIS RATCLIFFE
Oskar Górzyński

W swoim wtorkowym przemówieniu, mającym przedstawić "ostatnią szansę" na przeprowadzenie brexitu, premier Theresa May starała się zadowolić wszystkich. Przedstawiła dziesięć propozycji, będących odpowiedziami na głosy krytyków z prawej i lewej strony.

Czyniąc ukłon wobec opozycji obiecała np. możliwość zorganizowania drugiego referendum - o ile znajdzie się parlamentarna większość, by je poprzeć. A tym, którzy martwili się, że ze względu na problem irlandzkiej granicy brexit oderwie Irlandię Północną od reszty Zjednoczonego Królestwa, obiecała, że zapewni, by w całym kraju obowiązywały takie same regulacje.

Wszystko na nic. Dla opozycji było to zbyt mało, a dla popierających brexit konserwatystów samo poruszenie tematu drugiego referendum było przekroczeniem granicy. Dlatego jeszcze podczas trwania jej przemówienia przeciwko premier zaczęli się opowiadać jej dotychczasowi stronnicy.

"Poparłem zgniłą umowę premier ostatnim razem, bo myślałem, że będziemy mogli odkreślić grubą kreską i . Ale nie mogę poprzeć tego zawiłego bałaganu. Premier musi odejść" - oświadczył konserwatywny poseł Zac Goldsmith. Za jego przykładem poszło 22 innych posłów, którzy dotąd popierali przyjęcie umowy brexitowej.

Obrazu dopełnia zestawienie nagłówków dzienników. Prawicowy "Daily Telegraph": "Zdesperowana, żyjąca złudzeniami, skazana na porażkę". Liberalny "Independent": "Odważny plan Theresy May? Jest gorszy od starego". Tabloidy naturalnie były jeszcze mniej łaskawe. Ostatni cios zadał natomiast wspierający Torysów portal ConservativeHome, który zapowiedział, że jeśli Theresa May nie odejdzie do końca dnia, wyborcy powinni zagłosować na inną partię.

System w rozsypce

Chodzi o nowo powstałą Partię Brexitu, ugrupowania bez programu, ale za to z jednym i jasnym hasłem: wyjścia z Unii "na czysto", bez umowy. Nadejście partii Nigela Farage'a całkowicie zdemolowało pogrążonych w konflikcie i impasie konserwatystów. W swoim ostatnim sondażu przed eurowyborami (w Wielkiej Brytanii głosowanie jest w czwartek) pracownia YouGov daje nowemu ugrupowaniu aż 37 proc. poparcia. Na Torysów zagłosować chce jedynie 7 proc., co jest najniższym poziomem w historii partii.

Niewiele lepiej na brexicie wyszła druga z tradycyjnie wielkich partii, Partia Pracy. Pod wodzą Jeremy'ego Corbyna ugrupowanie - wbrew poglądom więszkości swojego elektoratu - nie poparło drugiego referendum i nie odrzuciło brexitu, dążąc jedynie do jego zmiękczenia. Sytuację wykorzystały inne ugrupowania opozycyjne. Przede wszystkim Liberalni Demokraci, którzy w kwestii od początku mieli jasne przesłanie. Ich dość nieparlamentarne hasło wyborcze - "Bollocks to Brexit" - znaczy mniej więcej tyle, co "pieprzyć brexit".

Efekt jest taki, że według prognoz to liberałowie prawdopodobnie zdobędą drugie miejsce, z wynikiem 19 proc.. Partia Pracy może liczyć na 13 proc. i tylko o włos wyprzedzi antybrexitowych Zielonych, którzy mogą zdobyć nawet 12 proc. głosów.

Wątpliwe jest, by to przesilenie i rozpad tradycyjnego partyjnego systemu pomógł Brytyjczykom w uporządkowanym wyjściu z Unii. Patrząc na stan brexitowej debaty nawet umiarkowani dotąd komentatorzy porzucili wyważony ton.

"Sednem propozycji May było przesłanie: przyjmijcie zdroworozsądkową, kompromisową ofertę, którą proponuję: porozumienie, okres przejściowy, stabilne negocjacje, zamiast walki na śmierć między zwolennikami anulowania brexitu i opcji 'no deal'" - pisze Peter Foster, dziennikarz prawicowego "Daily Telegraph".

"Ale jest już na to zdecydowanie za późno. Staliśmy się narodem kokainistów uzależnionych od fałszywych obietnic; metadon już nam nie pomoże. A podczas gdy Nigel [Farage] sprzedaje swoje tabletki szczęścia, to z kacem zostanie ten biedak, który odziedziczy koronę po May" - podsumował.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Zełenski o skuteczności sankcji. Wskazał konkretne straty Rosji
Zełenski o skuteczności sankcji. Wskazał konkretne straty Rosji
Przyspieszenie ws. Ziobry. Wniosek spełnia wymogi formalne
Przyspieszenie ws. Ziobry. Wniosek spełnia wymogi formalne
Silne wichury nad Polską. Są osoby ranne
Silne wichury nad Polską. Są osoby ranne
Dodatkowe miliardy dla NFZ. "Zabiegała ministra zdrowia"
Dodatkowe miliardy dla NFZ. "Zabiegała ministra zdrowia"
"Katastrofalny sygnał". Niemcy deportowały brata zabitego wroga Kremla
"Katastrofalny sygnał". Niemcy deportowały brata zabitego wroga Kremla
"Gang dyrektorek". Akcja policji w 10 województwach
"Gang dyrektorek". Akcja policji w 10 województwach
26-latek prowadził po narkotykach. Zaatakował policjantów
26-latek prowadził po narkotykach. Zaatakował policjantów
Niebieskie psy w Czarnobylu. Efekt napromieniowania?
Niebieskie psy w Czarnobylu. Efekt napromieniowania?
Zmiany w zasiłku pogrzebowym. Ministerstwo już zapowiada
Zmiany w zasiłku pogrzebowym. Ministerstwo już zapowiada
Złodziejska szajka Polaków. Okradali w Niemczech magazyny
Złodziejska szajka Polaków. Okradali w Niemczech magazyny
Trump ogłosił umowę. Korea Płd. interpretuje ją zupełnie inaczej
Trump ogłosił umowę. Korea Płd. interpretuje ją zupełnie inaczej
Co dalej z "Wielkim Bu"? Jego adwokat zabrał głos. Mówi, czego się obawia
Co dalej z "Wielkim Bu"? Jego adwokat zabrał głos. Mówi, czego się obawia