"The Times" wspomina gen. Skalskiego
Asa polskiego lotnictwa z okresu II wojny światowej gen. Stanisława Skalskiego wspomina brytyjski dziennik "The Times", który podkreśla jego odwagę i śmiałość w walkach w Polsce, w Bitwie o Anglię oraz w Afryce Północnej. Gen. Skalski zmarł w Warszawie 12 listopada w wieku 89 lat.
15.11.2004 | aktual.: 15.11.2004 09:56
Swego pierwszego zestrzelenia Skalski dokonał wczesnym rankiem 1 września 1939 r. Pełen tradycyjnych rycerskich zasad wylądował obok zestrzelonego niemieckiego samolotu, wyciągnął dwóch rannych członków załogi i opatrzył ich, zanim przekazał ich policji - pisze "The Times".
Jednak widząc to, co robili Niemcy w jego kraju - kontynuuje dziennik - wkrótce zmienił się w śmiertelnie niebezpiecznego zabójcę. Genialny lotnik z nadzwyczajnym wzrokiem i błyskawicznym refleksem, doskonale radził sobie w obliczu niebezpieczeństwa i w wirze walki.
Często coś z tego niebezpieczeństwa przenosił do codziennego życia. Lubił silne drinki i piękne kobiety. Będąc nieustępliwym, a nawet awanturniczym, potrafił być kłopotliwym podwładnym, ale był genialnym dowódcą, uwielbianym przez podległych mu ludzi - pisze "The Times".
Brytyjski dziennik przypomina, że zestrzelony w czasie Bitwy o Anglię, ranny w nogę i poparzony Skalski znalazł się w szpitalu, z którego zbiegł, by przyłączyć się do swojej eskadry.
"Times" zaznacza, że Skalskiemu oferowano świetną pracę zarówno w brytyjskich, jak i amerykańskich siłach powietrznych, ale on wierzył, że jego obowiązkiem jest poświęcić talent i doświadczenie własnemu krajowi.
W 1947 r. roku Skalski wrócił do Polski i wstąpił do polskiego lotnictwa. W 1948 r. został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa. Przesłuchiwany i torturowany, skazany został na śmierć, wyrok zmieniono ostatecznie na więzienie. Zrehabilitowany został w 1956 r.
W 1957 r. wrócił do Polskich Sił Powietrznych, z których odszedł na emeryturę w 1968 r. Nadal aktywnie interesował się lotnictwem, publikował książki o swoich wojennych doświadczeniach. W ostatnich latach - pisze "Times" - żył cicho i skromnie w małym mieszkaniu w Warszawie.
Charakterystyczne było dla tego trudnego i nieprzewidywalnego człowieka - podkreśla brytyjski dziennik - że w 1989 r., w 50. rocznicę napaści Niemiec na Polskę, gdy wszyscy w Polsce czcili swych zabitych i narodowe cierpienia, Skalski wyszukał w dokumentach nazwiska dwóch Niemców, których samolot zestrzelił pierwszego dnia wojny.
Rozpoczął ich poszukiwania poprzez niemiecką prasę i odnalazł jednego z nich oraz wdowę po drugim, by spotkać się z nimi w rocznicę wojny.
Skalski urodził się 27 października 1915 w Kodymie. Tytuł asa myśliwskiego uzyskał jeszcze we wrześniu 1939 r., zestrzeliwując osobiście sześć niemieckich samolotów i uszkadzając trzy inne maszyny.
Po klęsce wrześniowej walczył we Francji. Od jesieni 1940 r. w Anglii dowodził kolejno: eskadrą w dywizjonie 306 i 316, dywizjonem 317, eskadrą zwaną Cyrkiem Skalskiego w Tunezji, dywizjonem 601 na Malcie i w końcu polskim 133. skrzydłem myśliwskim.