"The Times": ukraińskie służby przekazują brytyjskiej armii informacje o Rosji
• "The Times": służby specjalne Ukrainy przekazują brytyjskiej armii informacje o przebiegu konfliktu na wschodzie Ukrainy i szczegółach operacji podejmowanych przez Rosję
• Źródło w brytyjskiej armii oceniło, że doświadczenia Ukraińców od czasu inwazji na Krym w 2014 roku stanowią wzór "trzeciej wojny światowej w małej skali"
• Wielka Brytania otwarcie wspiera Ukrainę prowadząc podstawowe szkolenia
• Według raportu, Putin miał także "przekształcić informację w narzędzie wojskowe", prowadząc szeroko zakrojone operacje dezinformacyjne i propagandowe w mediach społecznościowych
11.08.2016 | aktual.: 11.08.2016 12:37
Według gazety, doświadczona grupa wojskowych odwiedziła w ubiegłym miesiącu Wielką Brytanię, aby odbyć serię spotkań dotyczących działań rosyjskiej armii na wschodzie Ukrainy, w tym użycia broni radioelektronicznej, aktów sabotażu i dezinformacji w mediach społecznościowych.
Cytowane przez dziennik źródło w brytyjskiej armii oceniło, że doświadczenia Ukraińców od czasu inwazji na Krym w 2014 roku stanowią wzór "trzeciej wojny światowej w małej skali", zwracając uwagę na użycie nowych technologii i taktykę wojny hybrydowej.
Wielka Brytania otwarcie wspiera Ukrainę, prowadząc podstawowe szkolenia z zakresu obsługi broni dla ukraińskich żołnierzy zaangażowanych w konflikt na wschodzie kraju.
Rosyjska armia "znacząco silniejsza" od brytyjskiej
W środę "Times" poinformował także, że z wewnętrznej analizy brytyjskiego ministerstwa obrony wynika, że rosyjska armia jest "znacząco silniejsza" od brytyjskiej, w szczególności dzięki umiejętności użycia nowych technologii do zakłócania fal radiowych, wyłączania sygnału GPS i unieruchamiania dronów.
Według raportu, prezydent Władimir Putin miał także "przekształcić informację w narzędzie wojskowe", prowadząc szeroko zakrojone operacje dezinformacyjne i propagandowe w mediach społecznościowych, aby "szerzyć strach i chaos".
Gazeta cytuje ukraińskiego oficera, który miał uczestniczyć w spotkaniu i podkreślił, że "przygotowywaliśmy się na trzecią wojnę światową i nuklearną apokalipsę, ale czasy się zmieniły - uderzenia w głąb kraju mogą być dokonywane za pomocą informacji i rosyjskiej propagandy". Jak dodał, NATO może skutecznie odeprzeć te działania, ale "na razie nie jest na to gotowe".
W odpowiedzi na publikację gazety, konserwatywny poseł Julian Lewis, który przewodniczy komisji obrony parlamentu, zaapelował do rządu o podniesienie wydatków na obronność z obecnego, rekomendowanego przez NATO poziomu 2 proc. PKB, do 3 proc. PKB.
Według "Timesa" w opisywanych spotkaniach brali udział także oficerowie innych państw członkowskich NATO i spodziewane są podobne spotkania w przyszłości.