"The Guardian": Wojna w Ukrainie może okazać się końcem dla Kadyrowa
Straty poniesione przez czeczeńskie oddziały w Ukrainie mogą okazać się zgubne dla Ramzana Kadyrowa. Bez odpowiednich sił nie będzie w stanie utrzymać władzy w Groznym - pisze brytyjski dziennik "The Guardian". Kadyrow robi co może, wręcz udaje, że pojechał do Ukrainy, nagrywając fałszywą relację, czego nie chce skomentować nawet Rosja.
23.03.2022 | aktual.: 23.03.2022 14:09
Drugim człowiekiem, który poza Putinem może kojarzyć się z wojną w Ukrainie, jest Ramzan Kadyrow - pisze brytyjska gazeta.
Jego oddziały brały udział w walkach pod Kijowem, w których poniosły ciężkie straty. Zginął tam jeden z dowódców kadyrowców. Mieli oni także być zaangażowani w polowanie na ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Ludzie Kadyrowa pojawili także się wśród sił prowadzących brutalne oblężenie Mariupola.
Kadyrow zdany na łaskę Putina
W sieci pojawiło się nagranie, mające sugerować, że dyktator Czeczenii pojawił się w Ukrainie. Materiał prawdopodobnie został jednak nagrany z dala od stref prowadzenia walk, gdyż z danych uzyskanych z telefonów i internetu wynika, że Kadyrow nigdy nie przekroczył ukraińskiej granicy. Nawet rzecznik Putina Dmitrij Pieskow nie chciał komentować autentyczności nagrania, mówiąc, że Kreml nie ma "żadnych danych" na temat ewentualnej podróży Kadyrowa do Ukrainy.
Materiał spełnił jednak swoje propagandowe zadanie. Wydaje się, że czeczeński przywódca postrzega wojnę jako okazję do zwiększenia swojej władzy i poprawienia wizerunku. Wysłanie swoich ludzi do Ukrainy jest dla Kadyrowa sposobem na udowodnienie lojalności wobec Putina, którego patronat jest podstawą jego władzy - pisze "The Guardian".
"Kadyrow rozumie, że jeśli chce przetrwać, potrzebuje Rosji i wsparcia Władimira Putina" - powiedział Emil Solomon Aslan z Instytutu Studiów Politycznych na Uniwersytecie Karola w Pradze. "Dlatego chce okazać absolutną lojalność, pokazać, że jest przydatny, że może przyjechać i robić bardzo wielkie rzeczy" - dodaje.
Jednak opór, jaki stawiają Ukraińcy, może przyczynić się do upadku Kadyrowa. "Wygląda na to, że lider Czeczenów jest zszokowany skalą oporu i wygląda na to, że dziesiątki, jeśli nie setki jego ludzi zostało zabitych. Ma wielu ludzi, około 12 tys., ale aby utrzymać się przy władzy, potrzebuje tych bojowników" - powiedział Aslan.
Zobacz też: Co czeka Putina? "Przed żadnym sądem nigdy nie stanie"
Straty poniesione przed Czeczenów w Ukrainie, mogą skutkować tym, że aparat represji w kraju będzie niewydolny, co może się skończyć dla Kadyrowa tragicznie. Dlatego już pojawiają się pogłoski o wycofaniu części sił - podsumowuje "Guardian".