"Terroryści nie potrzebują kryjówek w Afganistanie"
W ostatnich latach międzynarodowe grupy terrorystyczne rozwijały
się korzystając z globalizacji i technologii informatycznych, co zmniejszyło ich zależność od tradycyjnych kryjówek w takich krajach jak Afganistan - pisze "Washington Post". Dziennik przypomina, że zamachy 11 września przygotowywano w Niemczech, Hiszpanii i samych Stanach Zjednoczonych.
16.09.2009 | aktual.: 16.09.2009 10:29
Amerykański dziennik podkreśla, że operację antyterrorystyczną w Afganistanie uzasadnia się tym, iż kraj ten może stać się ponownie kryjówką dla terrorystów, zwłaszcza z Al-Kaidy. Gazeta zwraca jednak uwagę, że najważniejsi przywódcy tego ugrupowania dawno przenieśli się do Pakistanu, a terroryści szukający bezpiecznej kryjówki mogą wybierać spośród kilku niestabilnych krajów na świecie.
Zdaniem "Washington Post" przeoczono pytanie, w jaki sposób miejsce, w którym znajduje się schronienie radykałów wpływa na wzrost zagrożenia atakami terrorystycznymi. Według dziennika, kryjówki mogą być wykorzystywane do podstawowego szkolenia rekrutów, jednak do działań najważniejszych dla przeprowadzenia ataku terrorystycznego nie są one niezbędne.
Do nawet najbardziej krwawych zamachów nie potrzeba wielu rekrutów, a przygotowania do ataków z 11 września 2001 roku nie odbywały się w Afganistanie, ale w mieszkaniu w Niemczech, hotelu w Hiszpanii i szkołach pilotażu w USA - przypomina gazeta.
Terroryści wykorzystują internet
Korzystając z sieci informatycznych, takich jak internet, organizacje terrorystyczne stały się niezależne od jakichkolwiek siedzib. Zagrożenie atakami ze strony dżihadystów nadal się utrzymuje, co nie oznacza, że będą one kierowane z kryjówek w Azji Południowej lub że w ogóle będą wymagały kryjówek - przekonuje "Washington Post".
Rola Al-Kaidy obecnie polega mniej na dowodzeniu, a bardziej na przywództwie ideologicznym, do czego właściwie nie potrzeba kryjówki - dodaje.
Dziennik twierdzi, że najważniejszą pytaniem obecnie nie jest to, czy osiem lat temu warto było wkraczać do Afganistanu, ale czy zapobieganie powstawaniu tam kryjówek zmniejsza zagrożenie terrorystyczne. "Washington Post zastanawia się również, czy korzyści z interwencji w Afganistanie w wystarczającym stopniu równoważą ofiary i wydatki oraz wzrost antyamerykańskich nastrojów wspomagający terroryzm, a wynikający z postrzegania USA jako okupanta.