Terroryści nie chcą wody i jedzenia
Przedstawiciele władz
rosyjskich wznowili rano kontakty z terrorystami, od
środy w szkole w Biesłanie w Osetii Północnej przetrzymującymi
ok. 300 zakładników.
03.09.2004 | aktual.: 03.09.2004 07:31
O nowych kontaktach poinformował kierujący operacyjnym sztabem kryzysowym w Biesłanie Walerij Andriejew. Zaznaczył, że terroryści po raz kolejny nie zgodzili się na dostarczenie żywności i wody dla dzieci, znajdujących się w opanowanej przez kilkunastoosobowe komando szkole. Przetrzymywane w szkole dzieci karmiono dotąd zapasami ze szkolnej stołówki. Co do napojów, to jedynym dostępnym jest woda z kranu.
Prowadzący wcześniej negocjacje z terrorystami dr Leonid Roszal ujawnił, iż wśród zatrzymanych przez komando i znajdujących się nadal w szkole dzieci co najmniej 16 jest w wieku przedszkolnym. W toku piątkowych rozmów akcentowana ma być sprawa uwolnienia tych najmłodszych zakładników - powiedział Roszal.
Andriejew jednak nie ujawnił żadnych konkretów na temat rozmów - w nocy rosyjska agencja ITAR-TASS sugerowała, iż w negocjacjach miałyby uczestniczyć "nowe osoby, mogące mieć wpływ na bandytów".
Andiejew w rozmowie z dziennikarzami potwierdził, że w ciągu nocy terroryści ostrzelali z broni maszynowej i granatników teren, przylegający do szkoły . Są ranni - powiedział Andiejew, ponownie nie podając żadnych szczegółów.