Terlecki zapowiada zmianę w 500+. Padła data

Będzie zmiana w 500+? Terlecki zapowiada, że PiS ogłosi decyzję na początku lata. Skomentował też działania Tuska. - Pomaga bardziej nam niż opozycji - stwierdził.

Ryszard Terlecki
Ryszard Terlecki
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Grzegorz Momot
Katarzyna Bogdańska

- Myślimy o jakimś mocnym prospołecznym i prorodzinnym elemencie naszego programu, który ogłosimy na początku lata - zapowiada w rozmowie z poniedziałkowym wydaniem "Sieci" wicemarszałek Sejmu, przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki.

Jak dodał, pytanie jest takie, czy dalej rozwijać 500+, czy też pójść w zupełnie nowym kierunku. - Ale decyzji jeszcze nie ma - zastrzegł.

Wybory parlamentarne. Współpraca z PiS

Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że "we wszystkich partiach opozycyjnych są ludzie, którzy nie wykluczają współpracy z PiS w przyszłym Sejmie". Dodał, że to bez znaczenia, czy partie opozycyjne się dogadają, czy też nie. - PiS się tego nie boi - podkreślił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Terlecki, pytany, czy najbliższe wybory będą decyzją społeczeństwa ws. Jana Pawła II, powiedział, że będą także dotyczyły tej kwestii. Dodał, że narracji opozycji w tej kwestii PiS nie może zaakceptować. - My tego języka nie możemy przyjąć. Atak na św. Jana Pawła II to zdarzenie wyjątkowo okropne. To jest część szerszej narracji. (...) Uderzenie w papieża Polaka miało być dociśnięciem, przewróceniem najważniejszej figury - powiedział.

"Tusk służy naszej sprawie"

Ryszard Terlecki mówił także o Donaldzie Tusku. - Ostatni rok pokazał, że Tusk służy naszej sprawie, pomaga bardziej nam niż opozycji, rzecz jasna nieintencjonalnie - stwierdził. Dodał, że jednocześnie Tusk upiera się, by trwać i nie chce się zgodzić na podmiankę, którą już zastosowano w wyborach prezydenckich, wycofując Małgorzatę Kidawę-Błońską i wprowadzając Rafała Trzaskowskiego.

Terlecki ocenił, że Tuskowi nic nie zostało, więc brnie w agresję. - Nie ma paliwa merytorycznego, więc zostaje mu tylko awantura - dodał.

Z kolei Hołownia, zdaniem Terleckiego, za szybko wystartował ze swoją partią. - Ruszył za wcześnie o dwa lata i teraz płaci za to cenę - skomentował. - Gdyby powołał swoją partię jesienią, dziś byłby w lepszej sytuacji. (...) Po powrocie Tuska myśli jedynie, jak przetrwać. To kolejny Petru bez przyszłości - powiedział Terlecki.

Przeczytaj także:

Źródło: Sieci/PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (195)