W sierpniu ubiegłego roku grupa młodych ludzi, wracała nad ranem z dyskoteki zorganizowanej w miejskim parku, spotkała na ulicy 50-letniego Henryka P., ojca ich kolegi. Chętnie przystali na propozycję jednego z nich, aby pobić mężczyznę.
W wyniku doznanych obrażeń Henryk P. zmarł następnego dnia.
Czterech nastolatków znajdzie się w zakładzie karnym - sąd wymierzył im kary 4 i 5 lat więzienia. Dwóch, którzy nie ukończyli 17 lat, do 21. roku życia zamieszka w zakładzie poprawczym. Siódmym z grona winowajców, dziś 13-letnim chłopakiem, zajmuje się sąd dla nieletnich. W procesie sześciu kolegów występował jako świadek. (aka)