As w rękawie?
Dlaczego (zgodnie z teorią, że bin Laden zginął przed 2011 r.), nie "pochwalono się" wcześniej jego uśmierceniem? Brytyjski "Daily Telegraph" zwraca uwagę na argument zwolenników tej wersji o przedłużaniu tzw. wojny z terrorem, którą wypowiedziały USA radykalnym ugrupowaniom po zamachach 11 września. Szybka śmierć ściganego terrorysty, mogłaby ją równie szybko zakończyć.
Z perspektywy czasu, trudno jednak mówić o zdecydowanej wygranej USA w tym konflikcie (przynajmniej poza terytorium Stanów Zjednoczonych, gdzie faktycznie nie doszło do kolejnego ataku na miarę WTC). W Iraku trwa za to bratobójcza wojna na tle religijnym, istnieją poważne obawy o przyszłość Afganistanu, z którego międzynarodowe siły mają się wycofać do końca tego roku. Także ujawnienie przez Edwarda Snowdena inwigilacyjnych praktyk amerykańskich służb bezpieczeństwa (których obrońcy wskazują na skuteczność w walce m.in. z terroryzmem) mocno nadszarpnęło wizerunek Białego Domu.
Na zdjęciu: teren przed (2004 r.) i po (2011 r.) wybudowaniu kompleksu, gdzie ukrywał się Osama bin Laden; Abbottabad.