ŚwiatTeorie spiskowe wokół katastrofy samolotu pasażerskiego na Ukrainie

Teorie spiskowe wokół katastrofy samolotu pasażerskiego na Ukrainie

Na pokładzie malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który rozbił się na Ukrainie było niemal 300 osób. Coraz więcej źródeł podaje, że maszyna została strącona rakietą ziemia-powietrze. Nadal nie ma jednak pewności, kto odpalił pocisk. Wraz z upływem czasu mnożą się teorie spiskowe. Wśród tych najbardziej zaskakujących, to Polskę wini się za katastrofę.

Teorie spiskowe wokół katastrofy samolotu pasażerskiego na Ukrainie
Źródło zdjęć: © AFP | Alexander Khudoteply

Celowano w samolot Putina

Rosyjska agencja prasowa Interfax podawała krótko po katastrofie malezyjskiego boeinga, że strącić go mogły ukraińskie wojska, ale przez pomyłkę. Zdaniem źródła agencji w Federalnej Agencji Transportu Lotniczego prawdziwym celem sił podległych Kijowowi miał być samolot prezydenta Rosji, który wracał ze spotkania krajów BRICS w Brazylii. Agencja twierdziła, że loty obu maszyn przecinały się nad terytorium Polski. Problem w tym, że - według późniejszych doniesień, które opisuje Russia Today - samolot Putina wcale nie miał lecieć nad Ukrainą (czytaj więcej)
.

Polacy zamieszani w katastrofę

Rosyjski serwis Politikus.ru zwraca uwagę na zmianę trasy lotu MH17, do której miało dojść nad Polską. W materiale porównano trasy z 14 oraz 17 lipca. Ta pierwsza przechodzi przez zachodnią Ukrainę w stronę Morza Czarnego. Zdaniem autora artykułu, trajektoria lotu zostały specjalnie zmodyfikowane, by samolot przeleciał nad strefą walk. Jako winnych upatruje się Polaków, "psy Białego Domu" (zobacz materiał)
.

Ukraińcy zmieniają trasę lotu

Kolejna teoria również opiera się na podejrzanej zmianie trasy lotu malezyjskiego liniowca. Stać jednak mieli za tym Ukraińcy, którzy planowali zrzucić winę za śmierć niemal 300 ludzi na prorosyjskich separatystów. Wszak maszyna spadła w okolicy przez nich kontrolowanej. Politikus.ru podał nawet informację, że ponoć krótko przed zniknięciem samolotu pasażerskiego w jego pobliżu znalazły się dwa ukraińskie myśliwce.

Zbliża się III wojna światowa

Niektóre osoby wierzą, że strącenie Boeinga 777 nie było pomyłką, ale celową prowokacją. Chodzi o... wywołanie III wojny światowej. Takimi przemyśleniami dzielono się m.in. na Twitterze. Komu może zależeć na wywołaniu światowego konfliktu? Tu już zdania są podzielone. Może USA, może Rosji.

Podejrzane daty

Uwagę wielu internautów zwróciła też data katastrofy - 17.07.2014 r. Do tego dochodzi nr lotu - MH17, oraz model maszyny - Boeing 777. Przypadek? Zwolennicy numerologii i teorii spiskowych podkreślają związek "siódemek" z Iluminatami, tajemniczą grupą okultystyczną, dla której ma być to wyjątkowa liczba.

To ten sam samolot, który zaginął

Kolejna fantastyczna teoria - jak opisuje serwis Boston.com - mówi, że samolot, który spadł na ukraińskim terytorium, to tak naprawdę ta sama maszyna, która zaginęła kilka miesięcy temu. Dla przypomnienia, w marcu tego roku doszło do tajemniczego zaginięcia boeinga, również należącego do malezyjskich linii lotniczych, lecącego z Kuala Lampur do Pekinu. Maszyna zniknęła z radarów nad Morzem Południowochińskim.

Robota dziennikarzy

Gdyby podejrzenia o udziale Iluminatów w katastrofie czy też teorie o "jednym" samolocie, który zaginął w Azji, a spadł na Ukrainie, nie były dość zaskakujące, to zachodnie media opisują jeszcze jedną hipotezę. Ona również była szeroko przedstawiana przez użytkowników Twittera. Zakłada, że za zestrzeleniem samolotu stoi amerykańska stacja CNN. Motyw? Po zaginięciu w marcu malezyjskiego samolotu telewizja miała bardzo dużą oglądalność, która z czasem zaczęła spadać. Strącenie liniowca miałoby znów przyciągnąć widzów. Narzędzie zbrodni? Cóż, jak dziennikarze mieli tego dokonać, na razie nie jest jasne...

Źródła: boston.com, politikus.ru, ibtimes.co.uk.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)