Teneryfa w ogniu. "Strażacy bezsilni"
Strażacy walczą z trawiącym Teneryfę pożarem. Od tygodnia ogień pustoszy lasy na wyspie, a strażacy nie są w stanie go opanować. Na ich niekorzyść działa porywisty wiatr i duże przesuszenie zieleni.
Według szacunków Montserrat Roman z obrony cywilnej Wysp Kanaryjskich żywioł pochłonął już ponad 15 tys. hektarów drzewostanu i wciąż przesuwa się wraz z podmuchami wiatru.
Płoną lasy sosnowe i krzewy. Z ogniem walczy ponad 400 strażaków, do akcji skierowano również 22 samoloty i helikoptery gaśnicze.
Zdaniem zespołów strażackich walka z ogniem powinna potrwać jeszcze przez kilka dni i zakończyć wraz z wypaleniem się zieleni. Docelowo spłonąć może tam do 21 tys. hektarów lasów.
Także rząd Hiszpanii Pedro Sancheza ogłosił po poniedziałkowej wizycie premiera na Teneryfie, że spodziewa się kilkudniowej walki strażaków z ogniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policyjny Black Hawk zerwal linię energetyczną. Świadek wszystko nagrał
Sporym problemem według hiszpańskich służb jest utrzymująca się w powietrzu na kanaryjskiej wyspie duża obecność trujących substancji z dymów pochodzących z pogorzelisk.
Celowe podłożenie ognia
Służby ratownicze poinformowały, że jakość powietrza w 19 miejscowościach jest niewystarczająca, mieszkańcy powinni pozostać w domach, a w razie konieczności wyjścia - zakładać maski.
W niedzielę hiszpańska żandarmeria (Guardia Civil) podała, że śledztwo potwierdziło, że pożar, który pojawił się 15 sierpnia w lesie w rejonie wulkanu Teide to efekt celowego podłożenia ognia.
Z danych unijnych wynika, że w tym roku Hiszpania straciła najwięcej lasów w Europie. Spłonęło 75 tys. hektarów, więcej niż w Grecji i we Włoszech - podaje Associated Press.