"Ten typ tak ma". Donald Tusk ostro o Jarosławie Kaczyńskim i ustawie PiS
- Ten typ tak ma. Mówię nie tylko o Jarosławie Kaczyńskim. W Polsce w okolicach 13 grudnia niektórym ludziom coś się przestawia w głowie i proponują Polakom coś bardzo złego - stwierdził Donald Tusk, komentując kontrowersyjny projekt ustawy dyscyplinującej sędziów.
15.12.2019 | aktual.: 15.12.2019 13:00
• Donald Tusk stwierdził, że Jarosław Kaczyński "w sposób obsesyjny nie znosi niezależnych bytów"
• Skomentował również wygraną Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w prawyborach PO
• Tusk pytany był ponadto o wybory na przewodniczącego PO i Grzegorza Schetynę
• Wytknął Mateuszowi Morawieckiemu "kolejne kłamstwo brukselskie"
Projekt nowelizacji przepisów posłowie PiS złożyli w czwartek wieczorem. Zakłada on m.in. wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz działania o charakterze politycznym. Wywołał polityczną burzę.
- Znam Jarosław Kaczyńskiego od 30 lat i wiem, że to była zawsze jego obsesja. Kiedy ma władzę, w sposób obsesyjny nie znosi niezależnych bytów. On nie może spać ze świadomością, że ktoś nie jest poddany jego kaprysom. Tacy politycy są w stanie zrezygnować z politycznie krwiożerczych zamiarów tylko wtedy, gdy natrafią na stanowczość. W Europie nikt nie będzie walczył bardziej o to niż sami Polacy. UE działa inaczej, kiedy widzi, że ludziom zależy - mówił Donald Tusk w Radiu Zet.
Skomentował również wygraną Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w prawyborach PO. - Rozumiem, na czym polega jej przewaga nad moją. W Polsce mamy wyrazisty podział. Jeśli się poza niego nie wykroczy, to się nie wygra. To dotyczy dwóch stron. Żadna z nich nie ma 50 proc. + 1. Ja jestem identyfikowany z tym podziałem - to byłoby obciążenie. Kidawa-Błońska nie sprawia wrażenia typowego zacietrzewionego polityka. Emanuje "tym czymś", co może przekonać tych, którzy jeszcze nie mają wyrobionej opinii. Jej cechy wydają mi się unikatowe na polskiej scenie politycznej. Ma unikatową zdolność łączenia. Ja bym emocje raczej rozgrzewał - tłumaczył.
Odnosząc się do krytyki pod adresem Kidawy-Błońskiej, podkreślił, że to, iż "ktoś jest spokojny i miły, nie musi oznaczać, że nie jest twardy i waleczny". - Wyborcy zaczynają doceniać ciepło bardziej niż agresję. Na PiS i Jarosława Kaczyńskiego nie ma chyba lepszego remedium niż uśmiech, pozytywne podejście - dodał.
Donald Tusk pytany był również o wybory na przewodniczącego PO i Grzegorza Schetynę. - Wysoko oceniam to, co zrobił Schetyna. W ostatnim roku nie popełnił żadnego błędu politycznego. Nie podzielam tych przesadnie krytycznych ocen. Ale w PO doszliśmy do ściany. Chyba wszyscy to wiedzą - oznajmił.
Pytany o Lewicę, stwierdził, że "nie rozumie tezy, że Lewica ma się świetnie, a PO źle". - Znam wyniki wyborów. Pokazują, że jest odwrotnie - że Lewica ma jeszcze dużo do odrobienia - podkreślił.
Donald Tusk o "kolejnym kłamstwie brukselskim Morawieckiego"
Tematem rozmowy był też niedawny szczyt UE w Brukseli i porozumienie ws. neutralności klimatycznej. - To kolejne kłamstwo brukselskie Mateusza Morawieckiego, bo to nie jest żaden sukces - stwierdził Tusk.
- Najwyższy czas powiedzieć, że zaniedbania były od kilkudziesięciu lat. Żaden rząd, włącznie z moim, nie był wystarczająco wrażliwy, by doprowadzić do przełomu. Dziś Bruksela proponuje gigantyczne pieniądze. Polska powinna się bić nie o spowolnienie tego procesu, tylko przeciwnie. W naszym interesie jest to nadrobić. Nie rozumiem infantylnej radości premiera. Ja bym się tym nie chwalił - wyjaśnił.
Przywódcy unijni porozumieli się w czwartek na szczycie w Brukseli ws. osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 r. Polska, jak podkreślono we wnioskach nie mogła "zobowiązać się do realizacji tego celu" na tym etapie. Szefowie państw i rządów mają wrócić do tej sprawy w czerwcu przyszłego roku.
- Osiągnęliśmy z nawiązką nasze cele. Do konkluzji szczytu wpisano zasadę, że Polska będzie w swoim tempie dochodzić do neutralności klimatycznej - komentował w piątek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.