Telekomunikacja Polska chce od państwa 220 mln zł
Telekomunikacja Polska (TP) złożyła do Urzędu Komunikacji
Elektronicznej (UKE) wniosek o 220 mln zł dopłaty za świadczenie
tzw. usługi powszechnej. Pieniądze mją zrekompensować firmie
usługi, które były świadczone poniżej kosztów m.in. plan socjalny,
czyli ofertę dla najuboższych klientów i połączenia z automatów
telefonicznych.
30.06.2008 08:00
- Kwota dopłaty, o którą wnioskujemy została dokładnie wyliczona. Przekazaliśmy UKE wszystkie niezbędne dane dokumentujące straty, jakie ponieśliśmy świadcząc usługę powszechną oraz zadeklarowaliśmy wolę przekazania jeszcze innych danych i dokumentów, które zostaną uznane przez UKE za niezbędne do wydania decyzji. Ponadto wnieśliśmy o powołanie biegłego rewidenta w celu przeprowadzenia oceny przedstawionych danych oraz przeprowadzenia rozprawy dla wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości i przyśpieszenia w ten sposób postępowania - mówi Maciej Rogalski, dyrektor Pionu Współpracy Regulacyjnej Grupy TP.
Usługa powszechna to zestaw podstawowych usług telekomunikacyjnych, które mają być świadczone wszystkim obywatelom, po przystępnych cenach. Chodzi m.in. o zapewnienie przyłączenia do sieci, udogodnienia dla niepełnosprawnych, połączenia telefoniczne krajowe i międzynarodowe. Świadczeniem usługi powszechnej zajmuje się wyznaczony przez UKE operator, czyli TP.
Ze względu na szczególny charakter usługi powszechnej, wyznaczonemu przez UKE operatorowi przysługuje dopłata, w wysokości tzw. kosztu netto, czyli kosztów, których operator nie poniósłby gdyby nie był zobowiązany do świadczenia usługi powszechnej. Wysokość dopłaty jest pokrywana proporcjonalnie przez wszystkich operatorów, których przychody przekraczają 4 mln zł, w tym także TP.
To drugi wniosek TP o wypłatę przysługującej dopłaty. Pierwszy, na kwotę 140 mln zł za 2006 rok, został złożony do UKE w czerwcu 2007 roku. Urząd odmówił jednak jej przyznania. Podstawą nie były względy merytoryczne, ale zdaniem regulatora niekompletność przekazanej przez TP dokumentacji. Pomimo wielokrotnych propozycji TP, że prześle regulatorowi wszelkie potrzebne dane, a także udostępni swoje księgowe systemy informatyczne, UKE ani razu nie zwrócił się o jakiekolwiek informacje. Co więcej, w decyzjach odmawiających przyznania dopłaty, nie określił dokumentów, których brakowało do rozpatrzenia wniosku, przez co TP została pozbawiona możliwości ich uzupełnienia.
Dlatego TP złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który 25 czerwca 2008 roku uznał jej rację i uchylił decyzję UKE odmawiającą przyznania dopłaty. W ustnym uzasadnieniu wyroku, sąd stwierdził poważne uchybienia w przeprowadzonym przez UKE postępowaniu. Zwrócił też uwagę, iż dokumenty przekazane przez TP, uzasadniające wysokość poniesionych strat powinny być przeanalizowane przez biegłego rewidenta. Sąd podkreślił również, iż opinia biegłego rewidenta jest tylko jednym z dowodów, które powinny być wykorzystane w sprawie. Zdaniem WSA bezczynność UKE w pozyskaniu innych informacji, które pozwoliłyby na merytoryczną ocenę sprawy, była niewłaściwa - podano w komunikacie TP.