Tego Rosjanie nie przewidzieli. Ukraiński wywiad ujawnia
Jednym z głównych problemów rosyjskiej armii jest ograniczona liczba silników do samolotów bojowych - ujawnił w sobotę szef wywiadu wojskowego Ukrainy Kiryło Budanow. - W trakcie ataków Rosjanie wykonali już wiele salw bezpośrednio w pobliżu swoich lotnisk, aby ograniczyć zużycie poszczególnych elementów - przekazał generał.
31.12.2022 | aktual.: 31.12.2022 17:07
Budanow poinformował z jakimi problemami borykają się aktualnie Rosjanie. Z ustaleń ukraińskiego wywiadu wynika, że rosyjskie lotnictwo dalekiego zasięgu napotkało kłopot, którego nie przewidziało. Mowa o produkcji zasobów motorycznych, czyli silników do samolotów.
- Podczas ostatnich dwóch ataków rakietowych wykonali wiele salw bezpośrednio w pobliżu swoich lotnisk. Po prostu wlatują wysoko w niebo, zataczają krąg i wystrzeliwują pociski, aby zmniejszyć zużycie poszczególnych elementów - powiedział szef wywiadu Ukrainy, którego cytuje Ukraińska Prawda.
Według ukraińskiego generała jest to obecnie bardzo duży problem dla Rosji. - Rosyjskie samoloty są przecież rozproszone, pokonują wiele tysięcy kilometrów. Aby dostać się do punktu startu znowu są zmuszone do znacznego zwiększenia mocy silników - wyjaśnił Kiryło Budanow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja wyczerpuje też strategiczne rezerwy pocisków
W piątek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow poinformował też, że Rosja wyczerpuje już strategiczne rezerwy pocisków balistycznych krótkiego zasięgu typu Iskander i pocisków manewrujących Kalibr.
- Według klasycznych sowieckich norm (Rosjanie) powinni utrzymywać strategiczne rezerwy pocisków na poziomie 25-30 proc. Wykorzystują już te zapasy, a zatem wykazują się brakiem odpowiedzialności - oznajmił Reznikow w rozmowie z portalem lb.ua.
W ocenie szefa resortu obrony Rosja, cierpiąca na niedobór pocisków, jest zmuszona, by w coraz większym stopniu wykorzystywać do ataków na Ukrainę systemy rakietowe S-300, zasadniczo używane w celach defensywnych jako arsenał sił obrony powietrznej.
- Wróg na pewno posiada ponad 7 tys. rakiet do systemów S-300. To bardzo dużo. (...) Zasięg tego uzbrojenia to 200-220 km, dlatego terroryzują tymi pociskami obwody charkowski, mikołajowski, chersoński, zaporoski - wyjaśnił przedstawiciel rządu.
Źródło: Ukraińska Prawda/PAP