Tego ferrari nie powinno tu być. "Kozak" z USA słono zapłaci
Straż miejska we Florencji ukarała amerykańskiego turystę za wjechanie ferrari na słynny plac - Piazza della Signora oraz jazdę pod prąd. Dodatkowo 43-latek nie posiadał prawa jazdy zgodnego z europejskimi wymogami. Musiał zapłacić 470 euro grzywny.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Siadanie za kierownicą czerwonego sportowego ferrari nie oznacza, że można robić wszystko i jeździć gdzie się chce. Przekonał się o tym 43-letni amerykański turysta, który odwiedził Florencję we Włoszech.
Mężczyzna w czerwonym, sportowym ferrari spider wjechał na Piazza della Signora, czyli słynny plac w historycznym centrum Florencji, który jest wyłączony z ruchu kołowego. Jest to miejsce bardzo zatłoczone, gdzie roi się od turystów wybierających się do sąsiedniej Galerii Uffizi, w której znajdują się jedne z najsłynniejszych włoskich dzieł sztuki.
43-latek został zatrzymany po tym, jak zaparkował na placu swoje sportowe ferrari. - Kontrola wykazała, że 43-letni kierowca miał amerykańskie prawo jazdy, które nie było zgodne z międzynarodowymi konwencjami i nie posiadał międzynarodowego prawa jazdy ani oficjalnego tłumaczenia – napisały w oświadczeniu władze miejskie Florencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca ferrari został ukarany nie tylko za wjazd na Piazza della Signora, ale również za jazdę pod prąd i posiadanie prawa jazdy niezgodnego z europejskimi wymogami. Mężczyzna musiał zapłacić grzywnę w wysokości 470 euro.