Trwa ładowanie...

Teczka z aktami sprawy ks. Dymera odnaleziona. Powód zaginięcia zaskakuje

Odnalazła się teczka z jedenastym tomem akt sprawy ks. Andrzeja Dymera. Powodem zaginięcia okazało się omyłkowe dołączenie dokumentów do zupełnie innej sprawy.

Ks. Andrzej DymerKs. Andrzej DymerŹródło: PAP, fot: Jerzy Undro
dwha8yu
dwha8yu

Teczka z aktami ws. księdza Andrzeja Dymera poszukiwana była od tygodnia. Jej zaginięcie opisała "Gazeta Wyborcza". Sprawa wzbudziła duże emocje, ponieważ zawierała ona jedenasty tom akt z danymi wrażliwymi mężczyzn, którzy przed laty mieli być wykorzystywani seksualnie przez ks. Dymera. Znajdowały się tam ich personalia, numery PESEL oraz adresy.

Warto przypomnieć, że śledztwo ws. Dymera umorzono w 2009 roku, jednak sąd ponownie wszedł w posiadanie akt za sprawą procesu o zniesławienie, który duchowny wytoczył "Gazecie Wyborczej". Brak jedenastego tomu wyszedł na jaw, gdy prokuratura zwróciła się do Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum o wydanie akt sprawy.

Teczka z aktami ws. ks. Andrzeja Dymera odnaleziona

Jak w poniedziałek poinformowała "Rzeczpospolita", jedenasty tom akt sprawy ks. Andrzeja Dymera odnalazł się. Co było powodem jego zaginięcia? Teczka miała zostać omyłkowo podpięta do całkiem innej sprawy.

- Tak jak przypuszczałem, ten tom nie był prawidłowo oznakowany przez prokuraturę, i dlatego się zawieruszył pomiędzy setkami tomów innych akt składowanych w sądzie – przekazał "Rzeczypospolitej" prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie Maciej Strączyński, ponieważ to właśnie tam dotarły zaginione dokumenty. Zostały przesłane z sądu rejonowego wraz z apelacją. Po weryfikacji ustalono, że są to poszukiwane od miesiąca akta.

dwha8yu

Powodem zaginięcia miało być nieprawidłowe oznakowanie teczki

Według sądu przyczyną zagubienia dokumentów było ich niedokładne oznakowanie. Teczkę podpisano: "PESELE".

Ks. Andrzej Dymer. Kim był?

Ks. Andrzej Dymer zmarł 16 lutego 2021 r. Duchowny w 1995 roku kierował Ogniskiem św. Brata Alberta w Szczecinie i tam miał wykorzystywać seksualnie swoich podopiecznych, nieletnich chłopców. O relacjach jego ofiar donosiły m.in. "Gazeta Wyborcza", OKO.press, "Więź" i TVN24.

Mimo to Dymer nigdy nie stanął przed sądem. W 2008 roku prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, ale zostało ono dwukrotnie umorzone – drugi raz z powodu przedawnienia karalności czynu.

Pomimo śmierci duchownego, kluczowe kwestie w tej sprawie pozostają nierozwiązane. Media zadają sobie pytanie, kto przez te wszystkie lata roztaczał parasol ochronny nad księdzem.

Jarosław Kaczyński tego nie lubi. Były polityk PiS ujawnił sprawę

Przeczytaj także

dwha8yu

Źródło: Rzeczpospolita

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dwha8yu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dwha8yu
Więcej tematów