Teczka to nie wyrok
Istnienie teczki SB rzeczniczki rządu Tadeusza Mazowieckiego nie oznacza, że współpracowała ona ze służbą bezpieczeństwa - uważa były szef MSW Krzysztof Kozłowski. Minister spraw wewnętrznych w rządzie Mazowieckiego powiedział w "Sygnałach Dnia", że wielu ludzi, nie współpracujących z SB miało założone teczki, na przykład wszyscy księża mieli zakładane teczki.
Rzeczniczka rządu Mazowieckiego, Małgorzata Niezabitowska poinformowała, że od nieznanej kobiety dowiedziała się, iż odnalazła się jej teczka tajnego współpracownika, jakoby wyniesiona z MSW przez generała Czesława Kiszczaka.
Kozłowski nie jest przekonany, że teczka rzeczywiście istnieje, a jeżeli nawet istnieje, to o niczym to nie świadczy. Krzysztof Kozłowski w Programie Pierwszym Polskiego Radia podkreślił, że rewelacje Niezabitowskiej nie oznaczają również, że generał Kiszczak wynosił teczki z resortu, łamiąc tym samym prawo. Kozłowski przypomniał, że materiały były wynoszone z MSW, podając tu przykład teczki agenta "Bolek", dotyczącej jakoby Lecha Wałęsy.
Krzysztof Kozłowski oświadczył, że jego poprzednik - generał Kiszczak nie przekazał mu żadnych prywatnych materiałów, które trzymał w biurku i sejfie.