"Horrendum". Kaczyński odpowiada na pytanie o "taśmy Obajtka"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński był pytany podczas przesłuchania przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa o ujawnione nagrania z gabinetu byłego szefa Orlenu Daniela Obajtka. - Tej sprawy nie znam, jest ona dla mnie zaskakująca - powiedział. Stwierdził także, że przekazywanie nagrań mediom to "horrendum".
15.03.2024 | aktual.: 15.03.2024 14:56
W czwartek Onet opublikował nagranie z rozmowy, do której miało dojść między Danielem Obajtkiem a dziennikarzem Piotrem Nisztorem w gabinecie ówczesnego szefa PKN Orlen. Obajtek był wówczas celem operacji CBA. Na nagraniu Nisztor prosi Obajtka o znalezienie pracy dla jego żony oraz ojca.
W piątek przed komisją ds. Pegasusa zeznaje prezes PiS Jarosław Kaczyński, który wielokrotnie w superlatywach wypowiadał się o byłym już prezesie Orlenu. Jeszcze przed posiedzeniem został zapytany o sprawę Obajtka przez reportera TVN24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Panie prezesie, co by pan powiedział dzisiaj o Danielu Obajtku? Czy nadal uważa pan, że ma dar od Boga? I czy o taki dar chodziło? - pytał Radomir Wit. Kaczyński jednak nie odpowiedział.
Kaczyński: jest ona dla mnie zaskakująca
Prezes PiS zabrał jednak głos podczas przesłuchania, gdy o podsłuchiwanie Obajtka został zapytany przez posła Konfederacji Przemysława Wiplera.
- Ja oczywiście wiem o tej sprawie, ale tak jak i pan od niedawna, i nic bliższego na ten temat nie jestem w stanie powiedzieć. Nie wiem, czy tego dokonywały służby, czy było to dokonane w jakiś inny sposób. Nie wiem oczywiście, czy było odpowiednie pozwolenie ze strony sądów. Tej sprawy nie znam, jest ona dla mnie zaskakująca. A że to - jak pan powiedział, "śmiga po mediach" - to jeszcze dalej idące, pozwolę sobie użyć takiego słowa, horrendum - powiedział Jarosław Kaczyński.
Czytaj więcej: