"Taśmy Kaczyńskiego": Ryszard Petru składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa

- Zawiadomiłem prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 230 Kodeksu Karnego przez Jarosława Kaczyńskiego - napisał na Twitterze Ryszard Petru. Jest to reakcja polityka na publikację Gazety Wyborczej ws. "taśm Kaczyńskiego".

"Taśmy Kaczyńskiego": Ryszard Petru składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa
Źródło zdjęć: © East News

29.01.2019 | aktual.: 29.01.2019 16:24

Ryszard Petru reaguje na "taśmy Kaczyńskiego"

Art. 230 Kodeksu Karnego, na który powołuje się Ryszard Petru, odnosi się do przestępstw przeciwko działalności instytucji państwowych oraz samorządu terytorialnego. Zawiadomienie prokuratury jest reakcją na wtorkową publikację Gazety Wyborczej ws. "taśm Kaczyńskiego".

- Oczekuję podjęcia przez Prokuraturę niezwłocznych działań - napisał na swoim koncie na Twitterze Ryszard Petru, lider partii Teraz!.

- Kto, powołując się na wpływy w instytucji państwowej, samorządowej, organizacji międzynarodowej albo krajowej lub w zagranicznej jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi albo wywołując przekonanie innej osoby lub utwierdzając ją w przekonaniu o istnieniu takich wpływów, podejmuje się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 - brzmi Art. 230. § 1 KK. - W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - czytamy w paragrafie 2.

Publikacja Gazety Wyborczej ws. "taśm Kaczyńskiego"

Jak informowaliśmy we wtorek, Gazeta Wyborcza opublikowała opis nagrania rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem. Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówi w nich o budowie w centrum Warszawy dwóch wieżowców przez powiązaną z jego środowiskiem spółkę Srebrna. Inwestycja miała zostać wstrzymana ze względu na nieprzychylność władz stolicy i kampanię tegorocznego kandydata na prezydenta Warszawy, Jana Śpiewaka.

Gdy zarząd spółki Srebrna odmówił austriackiemu biznesmenowi zapłaty za pracę, Birgfellner udał się do prezesa PiS, z którym (według Gazety Wyborczej) łącznie w sprawie projektu miał spotkać się od maja 2017 roku 16 razy. Wówczas okazało się, że Srebrna nie dostała od władz Warszawy pozwolenia na budowę ani tzw. wuzetki, czyli warunków zabudowy.

- Doszły nowe elementy. Operacja Śpiewaka, nowego kandydata na prezydenta. Postawił zarzuty: partia buduje wieżowiec. (...) Po pierwsze nie dostaniemy wuzetki, jak nie wygramy tych wyborów. Po drugie, w tej chwili jest jeszcze atak z jeszcze jednej strony - cytuje Jarosława Kaczyńskiego Wyborcza.

- Przecież ja nie chcę nikogo oszukiwać. Ja wiem, że to było robione dla nas. Ja bym chciał zapłacić, tylko muszą być do tego podstawy w papierach. Gdyby do tych wszystkich opracowań, które tu są, były dołączone rachunki. Ile to kosztowało. Znaczy - jaka, ile firma za to bierze - dodał prezes PiS.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (53)