ŚwiatTargi w ONZ o amerykański projekt irackiej rezolucji

Targi w ONZ o amerykański projekt irackiej rezolucji

Francja, Niemcy i Rosja wystąpiły do Stanów Zjednoczonych z propozycją porozumienia w sprawie Iraku - w zamian za zgodę na pozostawienie dowodzenia operacją wojskową w rękach Amerykanów, żądają zwiększenia roli ONZ i szerszego udziału Irakijczyków we władzach cywilnych. Informację taką podał Reuter, relacjonując zakulisowe konsultacje toczące się w nowojorskiej siedzibie ONZ.

11.09.2003 | aktual.: 11.09.2003 08:49

W środę do dziennikarzy dotarły propozycje poprawek zgłoszonych do amerykańskiego projektu rezolucji w sprawie Iraku. Zakłada on zwiększenie finansowego i militarnego zaangażowania tam wspólnoty międzynarodowej oraz nadanie mandatu ONZ obcym wojskom. Nad sprawą będą debatować w Genewie ministrowie spraw zagranicznych stałych członków Rady Bezpieczeństwa: Francji, Rosji, Wielkiej Brytanii, USA i Chin.

Amerykanie zastrzegają, że mimo mandatu ONZ dla sił międzynarodowych dowództwo miałoby pozostać w rękach generałów USA. Chcą przyjęcia rezolucji, bowiem liczne kraje od tego uzależniły swój udział w irackiej operacji. Są to m.in. Indie, Pakistan i Turcja.

Francja i Niemcy nie są przeciwne wyposażeniu sił w mandat ONZ, ale naciskają na przyspieszenie przekazania władzy Irakijczykom, zwłaszcza kontroli nad zasobami ropy. Ceną, jaką są skłonne zapłacić za uwzględnienie ich żądań, jest zgoda na zachowanie amerykańskiego dowództwa.

Jednak sekretarz stanu USA Colin Powell wyśmiał pomysł szybkiego przekazania władzy w Iraku Irakijczykom.

"Sugestia, że wystarczy tylko wstać jutro rano, zaczepić pierwszego przechodzącego Irakijczyka i oddać mu władzę, mówiąc: teraz ty rządzisz, a (cywilny administrator Paul) Bremer wyjeżdża, jest nie do przyjęcia" - powiedział Powell w wywiadzie dla arabskiej telewizji Al-Dżazira.

Rosja i Francja to dwa kraje, które szczególnie stanowczo domagają się przedstawienia kalendarza prac nad iracką konstytucją i rozpisaniem w Iraku wyborów powszechnych. Podkreślają przy tym rolę, jaką w tym procesie powinna odegrać ONZ. Stany Zjednoczone skłaniają się ku uwzględnieniu argumentów Paryża i Moskwy, ale sprzeciwiają się przejęciu cywilnej kontroli w Iraku przez Narody Zjednoczone.

"To jest nierealistyczne. to nie zdałoby egzaminu" - podkreślił Powell w rozmowie z Al-Dżazirą.

Stanom Zjednoczonym, które stanęły w obliczu dużych strat i kosztów obecności w Iraku, zależy na szybkim przyjęciu rezolucji. Dyplomaci amerykańscy starają się doprowadzić do tego, żeby uchwalono ją jeszcze przed zaplanowanym na 23 września przemówieniem prezydenta George'a W. Busha w Zgromadzeniu Ogólnym NZ. Obserwatorzy są zgodni, że dotrzymanie tego terminu nie będzie łatwe.

kot/

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)