Targalski skarży Monikę Olejnik do sądu
Zawieszony w obowiązkach członka zarządu
Polskiego Radia Jerzy Targalski złożył do sądu akt
oskarżenia przeciwko Monice Olejnik oraz Agnieszce Kublik, w
którym zarzuca im zniesławienie za pośrednictwem mediów.
22.05.2007 | aktual.: 22.05.2007 21:00
Jak napisał Targalski w oświadczeniu, złożył akty oskarżenia w związku z brakiem odpowiedzi na wezwanie przedsądowe wystosowane do dziennikarzy "Gazety Wyborczej" oraz Radia ZET.
Targalski przypomniał, że oprócz aktów oskarżenia wniesionych do sądu karnego, złożył także do sądu cywilnego pozwy, w których zarzuca dziennikarzom "Gazety Wyborczej" naruszenie dóbr osobistych.
Podtrzymuję to, co pisałam o zachowaniu Jerzego Targalskiego jako wiceprezesa Polskiego Radia. To nie są moje oceny. Przytaczałam opinie jego podwładnych i fakty przez nich opisywane. Jeżeli zostały naruszone czyjeś dobra, to chyba tych pracowników, którzy usłyszeli, że są "złogami gierkowsko-gomułkowskimi" - powiedziała Agnieszka Kublik, która pisała o zwolnieniach z pracy w PR.
Targalski jako wiceprezes publicznego radia jest osobą publiczną, która podlega ocenie opinii publicznej. Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jak Targalski zachowywał się wobec podwładnych pełniąc swoją funkcję - dodała Kublik. Zwróciła uwagę, że "radiowa komisja etyki, która badała zachowanie Targalskiego podczas zwolnień grupowych, potwierdziła opisane przez 'Gazetę' zdarzenia". Zaznaczyła, że Targalski dostał od "Gazety Wyborczej" odpowiedź na swoje przedsądowe pismo.
Przy okazji przeprowadzanych przez PR zwolnień grupowych w mediach ukazały się wypowiedzi Targalskiego m.in. o tym, że w PR "średnia wieku jest bliska tej na cmentarzu", oraz że "jak się puści w obozie koncentracyjnym miły głos, to też ludzie się z nim zżyją" (o popularności Tadeusza Sznuka).
"Gazeta Wyborcza" przytaczała relację Marii Szabłowskiej, której Targalski miał powiedzieć, że musi ona odejść z radia, bo on czyści je ze "złogów gierkowsko-gomułkowskich", i że "dookoła widzi same stare kobiety".
Targalski mówił wówczas, że Szabłowska "kłamie" i że nie przedstawiła żadnych dowodów na potwierdzenie rzekomych jego słów, a Agora "wielokrotnie kłamała, mimo że miała możliwość sprawdzenia prawdy".
Rada Nadzorcza Polskiego Radia w kwietniu zawiesiła Targalskiego w pełnieniu obowiązków członka zarządu spółki do czasu wyjaśnienia publicznie przedstawianych zarzutów o naganne wypowiedzi kierowane przez niego do zwalnianych z radia pracowników.
Od kilku tygodni sprawę zachowania Targalskiego wobec pracowników bada Radiowa Komisja Etyki.
W maju przed Radą Nadzorczą PR kilkudziesięciu pracowników, m.in. Maria Szabłowska oraz jej mąż Marek Lipiński, Tadeusz Sznuk, Małgorzata Słomkowska oraz Joanna Dukaczewska, złożyło wyjaśnienia ws. Targalskiego. RN ma się też zapoznać z przygotowywanym przez radiową Komisję Etyki raportem.
O tym czy Targalskiego odwołać, czy przywrócić w prawach członka zarządu, Rada ma zdecydować na kolejnym posiedzeniu 26 maja. Dzień wcześniej odbędą się kolejne rozmowy z pracownikami.