Tarczyński triumfuje. "Przeproście rodziny fałszywie oskarżonych"
Członkowie zespołu Decapitated, oskarżeni przez amerykańską prokuraturę o zbiorowy gwałt i porwanie, zostali oczyszczeni z zarzutów. To również triumf posła PiS Dominika Tarczyńskiego, który od początku wspierał polskich muzyków i wierzył w ich niewinność. - Czekam na przeprosiny - zwrócił się do tych, którzy go krytykowali. Zażądał też przeprosin dla rodzin fałszywie oskarżonych.
06.01.2018 | aktual.: 06.01.2018 11:12
Dominik Tarczyński tłumaczył na łamach Wirtualnej Polski, dlaczego postanowił wstawić się za oskarżonymi muzykami: - W mojej ocenie jako prawnika te zarzuty są absurdalne. Po drugie są Polakami i każdy Polak bez względu na to, czy jest członkiem zespołu, górnikiem, nauczycielem, czy wykonuje każdy inny zawód, ma prawo do wsparcia państwa polskiego, jeśli jest oskarżony poza granicami kraju - mówił w grudniu.
Zarzuty dla muzyków wywołały w Polsce burzę, jednak poseł PiS od początku wierzył w ich niewinność. Jego działania przyniosły rezultaty, bo amerykańska prokuratura oczyściła muzyków za zarzutów. - Fałszywe oskarżenie mogło spotkać każdego z nas na obcej ziemi. Cieszę się, że wracają do swoich rodzin - napisał na Twitterze.
Czeka na przeprosiny
Dominik Tarczyński zażądał również przeprosin od tych, którzy byli przeciwko niemu. Pojawiły się wtedy oskarżenia, że poleciał na spotkanie z muzykami do USA za publiczne pieniądze. - Poleciałem tam za własne, prywatne oszczędności - odpowiedział teraz poseł PiS.
Zarzucano mu również, że nie ma wystarczających dowodów na niewinność Polaków, aby tak zaciekle ich bronić. - Przeproście rodziny fałszywie oskarżonych, a teraz oczyszczonych z zarzutów - zażądał Tarczyński.
Muzycy trafili do aresztu na początku września, gdy na policję zgłosiła się rzekomo zgwałcona przez nich kobieta. Według dokumentów sądowych, kobieta zeznała, że została zgwałcona w łazience autobusu po koncercie. Muzyków zwolniono z aresztu już pod koniec listopada, jednak dopiero teraz będą mogli wrócić do kraju.