Talibowie: Afganistan będzie grobem dla Amerykanów
(AFP)
Rządzący Afganistanem talibowie przygotowali już
plan długotrwałej wojny partyzanckiej na
wypadek zajęcia ich kraju przez USA.
20.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Powiedział o tym w wywiadzie dla sobotniego dziennika pakistańskiego The News Dżalaluddin Hakkani, jeden z dowódców talibskiej armii i minister ds. pogranicza w ekipie mułły Mohammada Omara.
Wycofamy się w góry i rozpoczniemy długą wojnę partyzancką, by odbić nasz czysty kraj z rąk niewiernych i uwolnić go znowu, tak jak uwolniliśmy go od Sowietów - powiedział Hakkani, jeden z dowódców islamskich mudżahedinów w czasie wojny przeciwko sowieckiej inwazji (1979-89).
Na pytanie co będzie, jeżeli USA użyją przeciwko talibom sił lądowych i zajmą Kabul, Kandahar oraz Dżalalabad, Hakkani odpowiedział: Proszę pamiętać, że Sowieci też kontrolowali na raz wiele afgańskich miast i co się z nimi stało? My talibowie na początku nie mieliśmy żadnego miasta. Proszę spojrzeć teraz na nasz ruch.
Według Hakkaniego, ekipa mułły Omara zamierza jednak bronić kraju przed amerykańską inwazją i ma szanse w starciu z największym mocarstwem świata.
Mogę powiedzieć, że Sowieci byli dzielnym przeciwnikiem, a ich żołnierze potrafili wytrzymać w twardych warunkach. Amerykanie to stworzenia lubiące komfort. Nie wytrzymają surowych warunków jakie czekają ich w Afganistanie - powiedział były mudżahedin, uważany obecnie za jednego z wpływowych doradców wojskowych mułły Omara. Dodał przy tym, że Afganistan będzie grobem dla Amerykanów.
Hakkani odrzucił też wszelkie zachodnie plany poszerzenia rządu afgańskiego. Według niego, rząd taki, na którego czele po obaleniu talibów stanąć miałby były król Mohammed Zahir Szach, będzie rządem świeckim, a więc nie do zaakceptowania przez Afgańczyków. (mon)