"Taktują siebie jak raka". Wskazał niebezpieczny trend w polityce
Prezes think tanku Klub Jagielloński Paweł Musiałek nie postawia nadziei - podział na dwie Polski, konserwatywną i liberalną, będzie się utrwalał. Zaznaczył, że żaden program polityczny, który zgrabnie połączyłby te dwa nurty, nie odniósł sukcesu. Co gorsza, podziały te pogłębiają i pielęgnują nie tylko politycy, ale również media społecznościowe, które utrzymują nas w tzw. bańkach informacyjnych i rzadko konfrontują nas z odmiennymi punktami widzenia. - Podkreślmy to, dzisiaj elektorat Platformy nie tylko daje zgodę politykom tej partii na to, co robią, ale również zachęca ich do śmielszych działań. Widzimy silną emocję rewanżystowską. Oni twierdzą, że ktoś im na osiem lat ukradł Polskę. (...) Problem polega na tym, że te dwa obozy (wokół PiS i wokół PO - red.) się delegitymizują. Nie traktują siebie jako wrogów politycznych, ale jako wrogów Polski, jak po prostu raka, którego trzeba wyciąć. (...) Ja mam wrażenie, że ten wspólny mianownik, łączący obie strony sporu, jest coraz mniejszy. To jest smutne i niebezpieczne dla jakość polskiego państwa - podsumował ekspert w programie "Newsroom WP".