Taki skarb wyrzucił Bałtyk - znalazca się cieszy
Bałtyckie złoto obrodziło po sztormie. Szalejący w weekend wicher, o sile aż 9 stopni w skali Beauforta, spowodował nie tylko same spustoszenia. Dzięki niemu na brzegu morza znaleźć można wspaniałe okazy bursztynu. Kołobrzeski szczęściarz, Stanisław Gałgas (50 l.) wyłowił okaz wielkości dużego, gęsiego jaja!
– Szukanie bursztynów to u nas jak poszukiwanie złota – uśmiecha się pan Stanisław, z zawodu ochroniarz. - Miałem akurat wolny dzień, to mogłem go poświęcić na zbieranie jantaru. I trafił mi się taki piękny okaz! - opowiada.
Ale nie zawsze wielogodzinne brodzenie przy brzegu w zimnej wodzie przynosi takie efekty.
Bo trzeba nie tylko trafić na odpowiednią pogodę, ale i mieć szczęście. Piękne „jajo” z jantaru trafiło do gablotki właściciela. – To tylko hobby, ale daje mi tyle radości! – mówi pan Stanisław.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Mąż zginął pod domem