Taki był plan Kremla. Oleg Cariow miał stanąć na czele marionetkowego rządu w Kijowie
Od początku wojny w Ukrainie mówiono, że Rosja miała plan na szybkie podbicie Kijowa. Jak się okazuje, Rosjanie mieli powód, by myśleć, że im się to uda. "Moskwa liczyła na aktywację uśpionych agentów w ukraińskim aparacie bezpieczeństwa" - wynika ze śledztwa agencji Reutera. "Kreml przygotowywał właściciela hoteli i byłego posła ukraińskiego parlamentu Olega Cariowa, by stanął na czele marionetkowego rządu w podbitym Kijowie" - piszą autorki raportu Mari Saito i Maria Cewkowa.
29.07.2022 | aktual.: 29.07.2022 10:24
Już na początku rosyjskiej inwazji w Ukrainie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksy Daniłow przekazał agencji Reutera, że "Rosja ma agentów w ukraińskim sektorze obrony, bezpieczeństwa i organów ścigania". Nie podał jednak żadnych szczegółów, które pozwoliłyby na identyfikację tych osób.
Raport Mari Saito i Marii Cewkowej z agencji Reutera ujawnia, dlaczego Rosjanie byli przekonani, że w krótkim czasie uda im się podbić Kijów. W pierwszych dniach inwazji podjęli nieudaną próbę zdobycia stolicy Ukrainy. Pierwsze rosyjskie oddziały szybko dotarły na przedmieścia, jednak Ukraińcom udało się odeprzeć atak.
Żołnierzom Putina jednak szybko udało się przejąć Czarnobyl - zauważają autorki raportu. "W niecałe dwie godziny, bez walki, 169 członków ukraińskiej Gwardii Narodowej złożyło broń" - czytamy. "Śledztwo agencji Reutera wykazało, że sukces Rosji w Czarnobylu nie był przypadkiem, ale częścią długotrwałej operacji Kremla mającej na celu infiltrację państwa ukraińskiego przez tajnych agentów" - informuje agencja.
Rosja miała plan na marionetkowy rząd. Na czele miał stanąć Oleg Cariow
Śledztwo Reutera ujawnia także, że Rosjanie zaplanowali spisek, który pozwalał być im pewnymi zwycięstwa. Częścią tego spisku był Oleg Cariow - on miał stanąć na czele marionetkowego rządu w podbitym Kijowie.
"Źródła znające plany Kremla powiedziały nam, że Moskwa liczyła na aktywację uśpionych agentów w ukraińskim aparacie bezpieczeństwa. Źródła te potwierdziły doniesienia jednego z zachodnich wywiadów, że Kreml przygotowywał właściciela hoteli i byłego posła ukraińskiego parlamentu Olega Cariowa, by stanął na czele marionetkowego rządu w podbitym Kijowie. Były ukraiński prokurator generalny ujawnił agencji w czerwcu, że ukraiński polityk Wiktor Medwedczuk, przyjaciel Putina, miał zaszyfrowany telefon, by mógł komunikować się z Kremlem" — czytamy w raporcie Reutera.
Rosjanie myśleli więc, że ich agenci pomogą im w szybkim przejęciu Ukrainy. Plan się nie powiódł - zauważają autorzy raportu. Zwracają jednak uwagę na jedną kwestię. "Infiltracja rosyjskiego wywiadu odniosła jednak sukces w jednym aspekcie: Zasiała nieufność w Ukrainie i obnażyła niedociągnięcia liczącej prawie 30 tys. osób Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), która ma skomplikowaną historię z Rosją i której zadaniem jest teraz polowanie na zdrajców i kolaborantów" — donosi agencja.
Źródło: Reuters, POLITICO