Zaproszenie Trumpa do Moskwy. Mogli się interesować nim od 1977
Niewykluczone, że Donald Trump skorzysta z zaproszenia Putina i poleci do Rosji. Jego pierwsza wizyta w Moskwie w 1987 r. niemal na pewno została zorganizowana przez KGB - wynika z dotychczasowych ustaleń dziennikarzy.
Wedle doniesień, rozmowy wysokiej rangi przedstawicieli władz USA i Rosji o zakończeniu wojny w Ukrainie zostały zaplanowane na wtorek w Arabii Saudyjskiej. Osobiste zaproszenie do Moskwy od Władimira Putina, jak przekazał niedawno rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, otrzymał zaś Donald Trump. Niewykluczone, że prezydent USA skorzysta z oferty.
Swoją pierwszą podróż do Moskwy, jak pisał portal Politico na podstawie książki korespondenta "The Guardian" Luke'a Hardinga, Trump jako młody deweloper odbył w latach 80. XX wieku.
"Przyciągnął uwagę sowieckiego wywiadu"
W 1984 r. gen. Władimir Kruczkow, szef Pierwszego Zarządu Generalnego KGB, stanął przed wyzwaniem zwiększenia efektywności wywiadu zagranicznego. Kruczkow dążył do usprawnienia operacji KGB, w tym rekrutacji Amerykanów. W 1984 r. wysłał tajne notatki do szefów placówek KGB, w których zalecał bardziej kreatywne podejście do rekrutacji, w tym użycie materialnych zachęt i pochlebstw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Europie nie rozumieją zagrożenia? "Polska w wyjątkowej sytuacji"
"W tym czasie Donald Trump najwyraźniej przyciągnął uwagę radzieckiego wywiadu. Jak to się stało i gdzie ta relacja się zaczęła? Odpowiedź ukryta jest gdzieś w tajnych archiwach KGB. Zakładając oczywiście, że dokumenty nadal istnieją" - podało Politico za książką Hardinga.
Pierwsza wizyta Trumpa w Moskwie w 1987 r. została zorganizowana przez Jurija Dubinina, sowieckiego ambasadora w USA, który zaprosił młodego biznesmena do współpracy przy budowie luksusowego hotelu w Moskwie. Trump opisał tę wizytę jako "nadzwyczajne doświadczenie".
"Ale zaproszenie Trumpa do Moskwy przez Dubinina wygląda jak klasyczna metoda działań, które miałyby pełne poparcie i aprobatę KGB" - czytamy w opisanym przez Politico fragmencie książki Luke'a Hardinga. Autor sugeruje, że pierwsza wizyta Trumpa w Moskwie została zorganizowana przez radzieckie służby dyplomatyczne z pomocą KGB. Sugeruje też, że KGB mogło zacząć się interesować Trumpem już w 1977 r., kiedy to poślubił modelkę z Czechosłowacji Ivanę Zelnickovą.
Według Wiktora Suworowa, byłego szpiega GRU, radzieckie agencje szpiegowskie zawsze były zainteresowane przyciąganiem "młodych ambitnych ludzi", a w Moskwie podejmowano ich z wielką gościnnością.
"Wszystko jest za darmo. Są dobre imprezy z miłymi dziewczynami. Może być sauna i dziewczyny. I kto wie, co jeszcze (...). Interes jest tylko jeden: zebrać pewne informacje i zachować je na przyszłość".
Choć wizyta nie przyniosła sukcesu biznesowego, miała wpływ na przyszłe plany Trumpa. Po powrocie do Nowego Jorku zaczął poważnie rozważać karierę polityczną, myśląc o kandydowaniu na prezydenta.
Czytaj także:
Źródło: Politico, PAP