Tak powstaje Chrystus Frasobliwy

Dwoje rzeźbiarzy z Lublina: Maria Marek-Prus i Piotr Prus w swojej pracowni rzeźbiarskiej tworzą i odlewają dzieła z metalu.

Każda rzeźba musi przejść przez wszystkie etapy realizacji - od pomysłu, projektu rysunkowego, małego modelu, przez rzeźbienie w glinie, odlew w gipsie, formowanie, odlewanie z brązu (który ma temperaturę 1200 stopni Celsjusza!), spawanie, aż po prace wykończeniowe jak polerowanie i patynowanie.

Jak krok po kroku wygląda praca nad rzeźbą i dlaczego może być niebezpieczna? Państwo Prusowie wpuścili nas do swojej pracowni, kiedy tworzyli postać Chrystusa Frasobliwego. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.

(WP.PL/meg)

Praca koncepcyjna nad rzeźbą wydaje się prosta - tu nie trzeba wielu narzędzi, czy wysokiej temperatury - ale naprawdę to ten właśnie moment jest najtrudniejszy i najważniejszy - w tej chwili rodzi się dzieło, a artysta decyduje o tym jak będzie wyglądało.

Rzeźbę modeluje się w glinie - to miękki materiał dający możliwość zarówno dokładania jak i ujmowania.

Natomiast aby można było zabierać się do odlewania z brązu, potrzebny jest model wykonany z dosyć twardego materiału - konieczne jest więc najpierw odlanie modelu z gipsu.

Żeby uzyskać efekt końcowy, z jednej rzeźby trzeba dwa razy zrobić negatyw i trzy razy pozytyw. Najpierw pozytyw z gliny, potem negatyw czyli formę z gipsu, następnie uzyskuje się kolejny pozytyw wlewając gips w tę formę, po tym jeszcze jeden negatyw, tym razem z masy formierskiej, wlany w nią metal tworzy ostatni pozytyw.

Każdy z materiałów użytych do zrobienia rzeźby ma swoje wymagania: glinę trzeba spryskiwać w trakcie pracy wodą, żeby nie zrobiła się twarda i nie popękała. Gips, kiedy już stężeje, trzeba wysuszyć, ale w niezbyt wysokiej temperaturze, brąz przed zalaniem formy trzeba rozgrzać do 1200 stopni C.

Zalewanie metalem wcześniej przygotowanej formy bywa niebezpieczne i trzeba to robić w specjalnych strojach zabezpieczających przed pryskającymi kroplami płynnego metalu.

Kiedy rzeźbiarz chce wykonać pracę od początku do końca sam musi być modelarzem, formierzem, odlewnikiem, spawaczem. Musi znać się trochę na chemii, żeby wiedzieć, że roztwór azotanu miedziowego patynuje brąz na kolor zielony, ale przede wszystkim - musi być artystą.

Formowanie modelu przed odlaniem go z brązu to niełatwa sprawa, przypomina trójwymiarowe puzzle - trzeba wszystko dobrze dopasować, żeby wlany do formy gorący metal znalazł się w odpowiedniej ilości i w tych miejscach w których powinien, nie wypłynął bokiem, czy co gorsze chlapnął komuś na buty.

Kiedy metal w tyglu już się rozgrzewa pan Piotr zamyka drzwi pracowni na klucz - lepiej żeby nikt nie wchodził do pomieszczenia, gdzie operuje się rozgrzanym do czerwoności tyglem, w którym, chlupocze zupa o temperaturze 1200 stopni.

Mniejsze rzeźby, jak na przykład statuetki, można odlać z metalu w całości, ale w pracowni państwa Prusów robi się też duże pomniki, które są spawane z części.

Prace nad jedną rzeźbą zajmuję nawet kilka miesięcy - proces powstawania dzieła od pomysłu, aż po polerowanie gotowego odlewu z brązu wymaga dużego nakładu pracy i czasu.

Figura Chrystusa Frasobliwego stanie na cmentarzu w Makowie Podhalańskim, na rodzinnym grobowcu Marków, gdzie jest pochowany Jan Marek - ojciec Marii, artysta - rzeźbiarz i rysownik.

W pracowni państwa Prusów powstaje także blisko dwumetrowa płaskorzeźba, wzorowana na obrazie Jasnogórskim. Będzie ona ozdobą jednego z lubelskich kościołów.

Maria Marek-Prus i Piotr Prus studiowali w Lublinie, w 2004 roku obronili dyplomy z rzeźby. Każde z artystów ma na koncie po kilka wystaw indywidualnych i zbiorowych, a także wygrane konkursy rzeźbiarskie. Ich prace można oglądać w przestrzeni miejskiej Warszawy, Lublina, Inowrocławia i Chełma.