PolskaTak miasta walczą z wielkim mrozem. Można się ogrzać

Tak miasta walczą z wielkim mrozem. Można się ogrzać

Z powodu mrozów władze niektórych miast podejmują decyzję o stawianiu koksowników w miejscach, gdzie gromadzą się ludzie. Są one w Warszawie, Toruniu, Łodzi; wkrótce pojawią się też w Gdańsku.

Tak miasta walczą z wielkim mrozem. Można się ogrzać
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Pacewicz

01.02.2012 | aktual.: 01.02.2012 16:15

Według prognoz IMiGW w środę temperatura w Polsce wyniesie od -16 st., -14 st. C na wschodzie kraju, około -11 st. C w centrum, do -7 st. C na zachodzie. W nocy we wschodniej połowie kraju może spaść nawet do -26 st. C, w zachodniej do -21 st. C. W czwartek temperatura ma być jeszcze niższa - na wschodzie kraju nawet do -19 st. C.

Mrozy powodują, że władze niektórych miast decydują się na ustawianie w niektórych punktach koksowników, przy których można się ogrzać.

W stolicy koksowniki stoją w 43 punktach miasta, w sąsiedztwie przystanków, na których zatrzymuje się dużo autobusów i tramwajów oraz na dziewięciu pętlach autobusowych. Kosze są ustawione także na najczęściej używanych stacjach PKP, które są miejscami przesiadek na trasie do Warszawy.

Zastępca rzecznika ratusza Agnieszka Kłąb powiedziała, że koksowniki w ciągu roku są składowane w magazynach Zakładu Remontów i Konserwacji Dróg. Dodała, że niekiedy są wykorzystywane do niecodziennych zadań. - Telewizja Polska wypożyczyła jeden z koksowników podczas wielkiego testu historii jako symbol czasów słusznie minionych - powiedziała. Zaznaczyła jednak, że koksowniki, które używa miasto, nie pochodzą z czasów PRL.

- Mamy pozytywne sygnały od mieszkańców dotyczące ustawienia koksowników, jedyne zastrzeżenia dotyczą tego, że są one ogrodzone - co jest podyktowane względami bezpieczeństwa - zaznaczyła Kłąb.

Każdy kosz mieści około 10 kg koksu wraz z podpałką; w zależności od pogody - siły wiatru i intensywności opadów - może się palić około ośmiu godzin. Koks będzie uzupełniany średnio trzy razy dziennie tak, aby żar w koksownikach utrzymywał się przez całą dobę.

Także w Toruniu i Łodzi na przystankach autobusowych, dworcach i miejscach gromadzenia się bezdomnych są ustawione kosze z koksem. Od czwartku staną w dziesięciu miejscach Gdańska, m.in. w pobliżu dworca PKP w Gdańsku-Głównym i Wrzeszczu oraz pętli tramwajowej w Oliwie. Koks będzie dosypywany trzy razy dziennie. Dzienny koszt utrzymania koksowników to dwa tysiące złotych.

Koksowników nie będą stawiać tej zimy władze Sopotu i Gdyni. Według rzeczniczki gdyńskiego magistratu Joanny Grajter przy sprawnie działającej komunikacji miejskiej, oczekiwanie na przystanku jest na tyle krótkie, że stawianie koksowników jest bezcelowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)