Tak ma wyglądać rewolucja na uczelniach. Gowin przedstawił projekt "Konstytucji dla nauki"
Większa autonomia uczelni, programy inwestycyjne, poważne zmiany dla doktorantów i znacznie mnie przepisów - to tylko kilka założeń "Konstytucji dla nauki", którą przedstawił wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Oto jest. Projekt ustawy reformującej szkolnictwo wyższe był oczekiwany od dawna. Miał go już widzieć Jarosław Kaczyński. Gowin twierdzi, że prezes PiS był zadowolony. W innym tonie wypowiadał się za to szef klubu PiS Ryszard Terlecki, który stwierdził, że założeń nowej ustawy nie znają ani członkowie rządu, ani posłowie klubu PiS. We wtorek podczas Narodowego Kongresu Nauki poznaliśmy szczegóły projektu nowej ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce, tzw. Ustawy 2.0, nazywanej też Konstytucją dla nauki.
- To jest dzień, który zwieńcza długi proces. 574 dni - tyle trwały prace, a przede wszystkim konsultacje społeczne, konsultacje środowiskowe dotyczące "Konstytucji dla nauki". Za nami są setki spotkań debat, paneli eksperckich, wielkich konferencji tematycznych (...) - mówił Gowin.
Wicepremier podkreślił, że reformę nauki i szkolnictwa wyższego postulowało, zaproponowało w swoich głównych założeniach i przedyskutowało samo środowisko akademickie.
"Ustawa o połowę zmniejsza się liczba przepisów"
W trakcie swojego wystąpienia zwrócił uwagę, że w Polsce od 1989 roku rozrastał się gąszcz przepisów, często nowa regulacja zamiast uprościć tylko potęgowała chaos. - Postanowiliśmy przeciąć węzeł gordyjski. Dlatego nasz projekt integruje materię 3 ustaw systemowych: prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o zasadach finansowania nauki oraz ustawy o stopniach i tytule oraz dodatkowo integruje ustawę o kredytach i pożyczkach studenckich. O połowę zmniejsza się więc liczba przepisów - zaznaczył minister Gowin.
Dodatkowo - jak mówił wicepremier - do wspomnianych ustaw jest około 80 rozporządzeń. - Naszym celem jest zredukowanie tych rozporządzeń co najmniej o połowę - zaznaczył.
"Większa autonomia uczelni"
- Ta ustawa bardzo szeroko poszerza autonomię uczelni. Nasze uczelnie muszą być autonomiczne, co jednak nie znaczy, że mają być odizolowane czy oderwane od otoczenia. (...) Tylko prawdziwa autonomia pozwoli uczelniom elastycznie reagować i kształtować swoja misję, strukturę i działalność zgodnie z własnymi potrzebami, ambicjami i marzeniami - podkreślił szef resortu nauki.
Dlatego - jak wyjaśnił - Ustawa 2.0 znacząco zwiększa rolę statutu uczelni, do którego zostanie przeniesiona duża część zagadnień regulowanych obecnie w ustawach i aktach wykonawczych. Zapowiedział, że na przygotowanie statutów uczelnie będą miały rok od wejścia w życie ustawy. Już wcześniej zapowiedział, że chce, by ustawa weszła w życie od 1 października 2018 roku.
Jego zdaniem sprawnemu zarządzaniu uczelnią nie służyło nadmierne upodmiotowienie w zakresie kluczowych uprawnień. - Uczelnie de facto stały się federacją wydziałów de facto ze sobą konkurujących. Dlatego projekt ustawy zakłada, że to uczelnia stanie się faktycznym podmiotem w systemie szkolnictwa wyższego. To uczelniom, a nie ich jednostkom organizacyjnym, będą przypisane uprawnienia do prowadzenia studiów i nadawania stopni naukowych. To uczelnie, a nie wydziały będą przedmiotem ewaluacji w przekroju poszczególnych dyscyplin - podkreślił Jarosław Gowin.
Poważne zmiany dla doktorantów
Gowin zapowiedział także radykalne zmiany modelu kształcenia doktorantów. Nowy model będzie oparty na dwóch trybach. - Kształcenie w szkołach doktorskich, które zastąpią obecne zbyt wąskie studia doktoranckie, i kształcenie eksternistyczne będące ulepszoną wersją kształcenia z wolnej stopy. Likwidujemy niestacjonarne studia doktoranckie, ich poziom skuteczności jest rażąco niski. Szkoły doktoranckie to model znany na świecie - wyjaśnił Gowin.
Drugą zmianą, jeśli chodzi o kształcenie doktorantów, ma być powszechny system stypendialny.
- Doktoranci nie mogą przymierać głodem. Minimalna wysokość stypendium będzie wynosiła 110 proc. minimalnego wynagrodzenia przez pierwsze dwa lata, a po ocenie śródokresowej wzrośnie do minimum 170 proc. Z naszych szacunków wynika, że to będzie jeden z najkosztowniejszych elementów reformy, ale naprawdę jest konieczny - podkreślał.
Wrócą egzaminy na studia?
- Stopień doktora habilitowanego dalej będzie przepustką do promowania doktorów i recenzowania rozpraw doktorskich, jednak nowa ustawa o uczelniach zlikwiduje obowiązek uzyskania tego stopnia i jego związek z minimami kadrowymi - mówił minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Po wystąpieniu Gowin odpowiadał na pytania dziennikarzy. Przyznał wtedy, że resort chce dać uczelniom możliwość wprowadzenia egzaminów wstępnych na studia. Zaznaczył jednak, że w procesie rekrutacji będzie musiał być uwzględniany także wynik matur.
- Czy któraś z uczelni z tego skorzysta? - zobaczymy. Na razie są pojedyncze sygnały, że są takie uczelnie, które w trosce o odpowiednią selekcję kandydatów, zwłaszcza na takie najbardziej elitarne kierunki studiów, chciałyby z takiej możliwości skorzystać - powiedział.
Dwa programy dla uczelni
Wicepremier zapowiedział powstanie dwóch flagowych programów dla uczelni: "Inicjatywa doskonałości: uczelnia badawcza” oraz "Regionalne inicjatywy doskonałości". Pierwszy konkurs będzie przeznaczony dla uczelni spełniających wymagania określone w nowej ustawie. - Laureaci konkursu zostaną wyłonieni przez międzynarodowy panel ekspertów o światowej renomie, a program będzie wspierał wieloletnią strategię uczelni na rzecz doskonałości – dodał.
- Mechanizm finansowania takich uczelni będzie oparty o wieloletni kontrakt, który będzie zobowiązywać uczelnie do osiągnięcia zadeklarowanych we wniosku celów - mówił Gowin. - Te konkursy będą się odbywały cyklicznie - dlatego, że grupa uczelni badawczych musi mieć charakter otwarty, w jedną i w drugą stronę - stwierdził.
Szef resortu nauki zaznaczył przy tym, że dodatkowe finansowanie uczelni badawczych będzie pochodzić ze wzrostu nakładów na szkolnictwo wyższe, a więc "nie odbije się na sytuacji finansowej pozostałych uczelni".
Gowin zapowiedział, że drugi program flagowy: - konkurs na "Regionalne inicjatywy doskonałości", będzie skierowany do uczelni, które "wprawdzie nie mają potencjału, żeby jako całość stać się uniwersytetem badawczym, jednak w poszczególnych dyscyplinach prowadzą badania na bardzo wysokim poziomie".
- Prawdziwe poszerzenie autonomii uczelni musi wiązać się z integracją strumieni finansowania. Chcemy połączyć dwie części budżetowe: część na szkolnictwo wyższe i część na naukę - zapowiedział minister nauki. Jak podkreślił, sama zmiana zasad finansowania to jednak za mało. - Kluczowa jest ilość pieniędzy w systemie. (...) Reforma będzie szła i musi iść w parze ze zwiększeniem środków na naukę - zaznaczył.