Tak czy siak "wina Tuska". Tak zareagował na najnowszy sondaż
30 proc. ankietowanych w sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski uważa, że podwyżki cen energii (prądu, gazu i paliw) to przede wszystkim wina zaniedbań wszystkich rządów po 1989 roku. Niewiele mniejsza grupa - 27,7 proc. - wskazuje, że odpowiedzialność za wyższe ceny ponoszą przede wszystkim politycy obozu PiS, rządzącego od 2015 roku do teraz. Tylko 0,3 proc. ankietowanych uważa, że wzrost cen energii to wina zaniedbań w latach 2007-2015, czyli w okresie rządów Platformy Obywatelskiej pod przewodnictwem Donalda Tuska. Co na to wiceminister sprawiedliwości Michał Woś (Solidarna Polska, KP PiS)? - Proszę zwrócić uwagę, że 17 proc. wskazało politykę klimatyczną UE. I o tym mówimy. To właśnie jest ten punkt "Donald Tusk" - komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Wprowadzenie systemu handlu emisjami to była jedna decyzja, ale wprowadzenie tzw. systemu MSR, wrzucenie tam instytucji finansowych, które spekulują na handlu uprawnieniami do emisji CO2, powoduje gigantyczne wzrosty cen prądu. I to jest fakt - przekonywał.