Tak bogacą się europosłowie. Nowe samochody, domy i oszczędności
Niektórzy europosłowie, jak Beata Szydło czy Robert Biedroń, kupili nowe samochody. Inni zaś, jak Patryk Jaki, zainwestowali w nieruchomości. Każdy odłożył coś z brukselskiej diety. I nawet ci, którzy przed wyjazdem nie mieli ani jednego centa, teraz mają po kilkadziesiąt tysięcy euro.
Europosłowie złożyli kolejne oświadczenia majątkowe. Minął mniej więcej rok, odkąd zaczęli pełnić swoją funkcję. I przez ten czas niektórzy zdążyli zgromadzić pokaźne oszczędności, albo pomnożyć te, które mieli już wcześniej. Nic dziwnego, bo pensje w Brukseli są znacznie wyższe niż w Warszawie.
Europoseł miesięcznie dostaje 8757,7 euro brutto, czyli 6824,85 euro netto. To przy obecnym kursie ponad 30 tysięcy złotych. Rocznie około 360 tysięcy. Zatem przez pięć lat kadencji przelewy z pensją sięgną łącznie prawie 1,8 miliona złotych. Dla porównania, cztery lata w polskim parlamencie to łączne pensje na poziomie około 270 tysięcy złotych.
Ale pensja to nie wszystko. Każdy europoseł dostaje jeszcze dietę w wysokości 320 euro za dzień pracy w Brukseli lub Strasburgu, do tego 4,5 tys. euro miesięcznie na utrzymanie biura poselskiego i zwrot kosztów za wszystkie przeloty, przejazdy pociągiem i samochodem. A byli europosłowie, po ukończeniu 63 roku życia, mogą liczyć na unijną emeryturę.
Majątki nowych europosłów rosną. Oszczędza każdy
I tak Joachim Brudziński, były szef MSWiA, który wyjeżdżając do Brukseli nie miał żadnych oszczędności w obcej walucie, teraz ma odłożone prawie 60 tysięcy euro. Podobnie były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, który zaoszczędził prawie 40 tysięcy euro. A także była minister edukacji Anna Zalewska, która ma ponad 60 tysięcy. Beata Mazurek odłożyła prawie 57 tysięcy.
Z kolei Elżbieta Rafalska zgromadziła 54 tysiące euro, ale kupiła również drugi samochód, nową Skodę Superb. Robert Biedroń jeszcze rok temu nie posiadał samochodu, a w tym roku jest już właścicielem nowego, wartego 140 tysięcy złotych, Volkswagena Tiguana. Nowy samochód, a nawet dwa, kupiła również Beata Szydło. W jej oświadczeniu majątkowym pojawiło się warte 45 tysięcy audi A6 i warte 130 tysięcy audi Q3.
Jerzy Buzek w pierwszym oświadczeniu wpisał, że zgromadził 290 tysięcy euro. I... zero złotych oszczędności. Po niecałym roku ma 345 tysięcy euro. I 3700 złotych. Niemałą sumę już na starcie miał Ryszard Czarnecki. Zgromadził ponad 800 tysięcy złotych i 10 tysięcy euro. W najnowszym oświadczeniu ta suma nieco stopniała. Europoseł wpisał, że posiada 718 tysięcy złotych i, niezmiennie, 10 tysięcy euro.
Niektórzy mają miliony. Czołówka bez zmian
Pokaźne oszczędności wciąż ma Karol Karski. W zeszłym roku deklarował, że zgromadził 1,6 miliona złotych, do tego ponad 900 tysięcy euro, 70 tysięcy dolarów i 243 tysiące franków szwajcarskich. W tym roku jego oszczędności w złotówkach wzrosły do 1,8 miliona, a w obcych walutach zgromadził równowartość niemal 5,8 miliona złotych.
Niezmiennie jednym z najbardziej zamożnych europosłów jest też Radosław Sikorski. W obydwu oświadczeniach podaje, że zgromadził ponad 1 milion złotych. Do tego jego nieruchomości warte są ponad 8 milionów. Zaś Danuta Hubner zebrała prawie 1 milion euro. Spore oszczędności udało się również zwiększyć Róży Thun. Z prawie 137 tysięcy euro do 223 tysięcy.
Na tle nowych europosłów wyróżnia się Patryk Jaki, który miał na starcie kadencji ponad 470 tysięcy złotych oszczędności. W drugim oświadczeniu deklaruje jedynie 60 tysięcy, a do tego około tysiąca euro. Teraz ma jednak dom o powierzchni 240 metrów kwadratowych, warty ponad milion złotych. Zmienił również samochód. Zamiast wartego 48 tysięcy Volkswagena CC, ma teraz warte prawie 170 tysięcy luksusowe Volvo S90.