Tajwan: narkotykowe listy prosto do więzienia
Do jednego z zakładów karnych na Tajwanie przysłano do trzech więźniów listy, zawierające heroinę. Cała sprawa została wykryta dzięki podejrzliwości tajwańskich strażników więzienia - poinformowała w czwartek gazeta United Daily News.
30.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na pierwszy rzut oka heroinowe listy wyglądały tak samo jak każde inne. Uwagę strażników zwrócił jednak fakt, że treść listu jest rozmyta, a kartka papieru pomarszona. Wyglądało to tak, jakby zmoczył go deszcz. Problem w tym, że od pewnego czasu w Tajpej nie spadła nawet kropla deszczu.
Przeprowadzone śledztwo wykazało, że listy rozstały zamoczone w specjalnym roztworze heroiny. Wystarczyło połknąć kopertę lub list, aby wziąć działkę narkotyku.
Władze twierdzą, że nie jest możliwe ustalenie nadawcy listów, gdyż na kopertach nie było adresu zwrotnego. Więźniowie, do których przesyłka była adresowana, twierdzą, że nic nie wiedzą o heroinowych listach. (mag)