Tajska surogatka chce odzyskać córkę. Okazało się, że adopcyjny ojciec ma pedofilską przeszłość
Tajska surogatka, która urodziła bliźniaki, chce odzyskać zabraną przez australijską parę dziewczynkę, ponieważ okazało się, że adopcyjny ojciec w przeszłości został skazany za pedofilię - donoszą agencje informacyjne.
05.08.2014 | aktual.: 05.08.2014 16:08
Historia 21-letniej Pattaramon Chanbua przewinęła się ostatnio przez media na całym świecie. Dziewczyna zgodziła się urodzić dziecko parze Australijczyków za ok. 15 tys. dolarów. Zaszła jednak w ciążę bliźniaczą i nieszczęśliwie okazało się, że jedno z dzieci jest chore. Po urodzeniu dzieci para zabrała tylko zdrową dziewczynkę. Ciężko chory brat bliźniak - Gammy - przyszedł na świat z poważną wadą serca i ciężką infekcją płuc, ma też zespół Downa.
Matki nie stać na kosztowne leczenie dziecka. Zdecydowała się jednak zostawić je i wychować. Dzięki nagłośnieniu tej sprawy w internecie udało się już zebrać ponad 200 tys. dolarów na pomoc dla chłopca.
Teraz 21-latka chce walczyć również o odzyskanie córeczki, o której los się obawia. Jak bowiem ustaliły australijskie media, adopcyjny ojciec w drugiej połowie lat 90. został skazany na trzy lata więzienia za molestowanie dwóch dziewczynek. W czasie, gdy odbywał karę, postawiono mu kolejnych sześć zarzutów w związku z pedofilią. Kryminalną przeszłość mężczyzny potwierdziła jego żona.
Teraz biologiczną matkę dziecka może czekać długa batalia sądowa. Associated Press cytuje ekspertkę od prawa regulującego surogację prof. Jenni Millbank z Uniwersytetu Technologii w Sydney, która ocenia, że Tajka może odzyskać córkę za pośrednictwem australijskich sądów. - Jest legalnym rodzicem. Gdyby zwróciła się do sądu rodzinnego, mogłaby liczyć na odzyskanie dziecka, jeśli taka jest jej wola - wyjaśnia prof. Millbank.
Media zwracają uwagę, że kontrakt zawarty z 21-latką przez australijskie małżeństwo był legalny w świetle prawa obowiązującego w stanie Australia Zachodnia. Obie strony oskarżają się jednak o niedotrzymanie warunków umowy.
Źródło: Associated Press, Perth Now, WP.PL