Tajne plany Pałacu Elizejskiego i innych ważnych gmachów w rękach złodziei
Tajne, szczegółowe plany prezydenckiego Pałacu Elizejskiego, gmachu francuskiego MSW i stołecznej prefektury policji zostały skradzione z samochodu w Paryżu - donosi na swojej stronie internetowej "The Daily Telegraph". Kradzież wywołała we Francji prawdziwą burzę.
22.08.2012 | aktual.: 04.09.2012 13:42
Wrażliwe dokumenty znajdowały się na pendrivie skradzionym z auta firmy, która miała właśnie zamontować dodatkowe kamery monitoringu. Poufne informacje nie były nawet zaszyfrowane, więc z łatwością może odczytać je każdy.
Plany zawierają dokładne dane na temat najbardziej strzeżonych budynków w Paryżu - lokalizację wszystkich kamer monitoringu i rozmieszczenie biur. Przedstawiciel feralnej firmy zarzeka się, że zostawił nośnik danych w samochodzie tylko na kilka minut.
Pojawiły się głosy, że mężczyzna mógł być bacznie obserwowany przez agentów obcych służb albo terrorystów, którzy wykorzystali chwilę jego nieuwagi. Policja twierdzi jednak, że plany równie dobrze mogły dostać się w ręce zwykłych złodziei. Czy tak rzeczywiście było, ma dopiero ustalić wszczęte śledztwo.
"The Daily Telegraph" pisze, że francuskie MSW wydało oświadczenie, w którym stara się bagatelizować sprawę stwierdzając, iż utracone dokumenty nie były zastrzeżone i ich zniknięcie "nie stawia żadnego z budynków w niebezpieczeństwie". Mało kto jednak w to wierzy.
Brytyjska gazeta przytacza opinię serwisu 01net.com, specjalizującego się w nowych technologiach, że złodzieje mogli nawet nie zdawać sobie sprawy, jaki skarb padł ich łupem, ale po tym, jak afera przedostała się do światowych mediów, mogą spróbować sprzedać zdobyte plany, zdając sobie sprawę z ich ogromnej wartości.
Dziennik przypomina, że nie jest to pierwsza wpadka służb, odkąd w Pałacu Elizejskim zasiadł Francois Hollande. W lipcu agenci z ochrony głowy państwa "zapomnieli spakować swoją broń" podczas podróży na konferencję klimatyczną w Brazylii.