PolskaTajna narada. Dziennikarz dołączył do narady szefów MON

Tajna narada. Dziennikarz dołączył do narady szefów MON

Holenderski dziennikarz Daniël Verlaan z programu RTL Nieuws przez chwilę uczestniczył w organizowanej przez internet tajnej naradzie Ministrów Obrony Narodowej krajów członkowskich Unii Europejskiej.

Tajna narada. Dziennikarz dołączył do narady szefów MON fot:Michiel van Hulten
Tajna narada. Dziennikarz dołączył do narady szefów MON fot:Michiel van Hulten
Źródło zdjęć: © Twitter

21.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 13:06

W piątek odbyło się tajne posiedzenie Ministrów Obrony Narodowej krajów Unii Europejskiej. W wydarzeniu przez chwilę uczestniczył Holenderski dziennikarz Daniël Verlaan z programu RTL Nieuws. Redakcji po kilku próbach udało się odgadnąć kod PIN umożliwiający wstęp na spotkanie.

Minister obrony narodowej Ank Bijleveld przez nieuwagę umieściła na Twitterze zdjęcie, które zawierało adres logowania i część kodu PIN do organizowanej w sieci tajnej narady szefów resortów obrony państw Unii Europejskiej. Dziennikarzowi holenderskiej stacji RTL udało się bez większych trudności złamać kod.

Na zdjęciu opublikowanym przez jednego z członków spotkania widniał adres logowania i pięć z sześciu cyfr hasła, potrzebnych do wejścia na tajną unijną konferencję.

"Wiesz, że dostałeś się na tajną konferencję?"

- Wiesz, że dostałeś się na tajną konferencję? - zapytał Josep Borrell szef unijnej dyplomacj

Dziennikarz potwierdził, że wie, w czym uczestniczy. Później przeprosił za przerwanie spotkania i poinformował jaki zawód wykonuje oraz w którym kraju mieszka.

- Lepiej szybko się wyloguj, zanim przyjedzie policja - powiedział Borrell do dziennikarza, który dostał się na tajne spotkanie europejskich ministrów obrony. Całe to zdarzenie trwało zaledwie kilka minut.

"Głupi błąd" i groźba kary

- Znów okazało się, że ministrowie muszą zrozumieć, jak ostrożnym trzeba być na Twitterze - powiedział w Hadze premier Holandii Mark Rutte, który nie krył swego niezadowolenia w związku z tą sytuacją.

Według resortu obrony był to "głupi błąd". Zdjęcie zostało szybko usunięte z mediów społecznościowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)