Tajlandia: ułaskawienie dla przemytnika narkotyków
Australijczyk, odsiadujący w Tajlandii wyrok 50 lat więzienia za przemyt narkotyków został nieoczekiwanie ułaskawiony przez tajlandzkiego monarchę.
21.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
50-letni Lyle Doniger z Sydney złożył prośbę o ułaskawienie przed dwoma laty i piątek, pod decyzji króla, został zwolniony z więzienia Bang Kwang w Bangkoku o zaostrzonym reżimie i przeniesiony czasowo do innego ośrodka odosobnienia.
Rzecznik australijskiego MSZ powiedział, że jego rodak miał duże szczęście, gdyż król Tajlandii bardzo rzadko korzysta z prawa łaski. Wkrótce będą podjęte starania, aby Australijczyk mógł powrócić do kraju.
W tajlandzkim więzieniu pozostaną jednak dwie Australijki, obie w wieku ponad 30 lat, skazane razem z Donigerem, które nie występowały do monarchy o ułaskawienie. Dla nich pewną szansę stwarza dwustronne australijsko-tajlandzkie porozumienie o wymianie więźniów, które wejdzie w życie pod koniec roku.
Trójkę narkomanów aresztowano w marcu 1996 r. na lotnisku w Bangkoku po tygodniowym pobycie w Tajlandii. Mieli ze sobą około 115 gramów heroiny zapakowanej w prezerwatywy. Wykrycie ponad 100 gram automatycznie jest kwalifikowane w Tajlandii jako przemyt narkotyków, za co kara dożywocia jest obligatoryjna.
Tajlandzki sędzia skrócił im kary do 50 lat więzienia w zamian za przyznanie się do winy. Narkomani byli zresztą tylko tzw. mułami, którzy transportowali narkotyki na zlecenie.(aka)