Tajfun zabija w Chinach
Jeden z największych tajfunów, jakie
nawiedziły terytorium Chin w ostatnich latach spowodował śmierć co
najmniej 115 osób. Około 1800 tys. ludzi jest rannych - donosi
agencja AFP.
13.08.2004 | aktual.: 13.08.2004 15:02
Tajfun Rananim uderzył w południowe wybrzeże Chin w czwartek i przeszedł przez południowo-wschodnią prowincję Zhejiang - poinformowali przedstawiciele władz. Większość ofiar tajfunu to ludzie przygnieceni resztkami przewracających się budynków. Zniszczył ponad 18.300 budynków i poczynił wielkie szkody na polach tej znanej z uprawy ryżu, położonej na południe od Szanghaju prowincji. Jeszcze przed jego nadejściem władze ewakuowały 400 tys. osób z najbardziej zagrożonych obszarów.
W Taizhou, głównym mieście prowincji, wicher pozrywał linie energetyczne i przerwał dopływ prądu, zerwana została łączność telefoniczna i dopływ wody pitnej oraz zniszczonych zostało wiele urządzeń infrastruktury miejskiej.
Przed uderzeniem w Chiny kontynentalne huragan przeszedł nad Tajwanem, gdzie również spowodował znaczne szkody i ofiary w ludziach. Ulewne deszcze towarzyszące tajfunowi zagroziły powodzią. Władze zmuszone zostały do otwarcia upustów w zaporze Shihmen, największej na Tajwanie.
Według ocen meteorologów, Rananim jest najsilniejszym tajfunem od 1997 roku, kiedy to jego poprzednik zabił 250 osób i spowodował straty materialne na sumę 19,8 mld juanów (2,4 mld dol.).
Eksperci obawiają się, że Rananim, który skierował się obecnie w stronę wschodniej prowincji Jiangxi, będzie jeszcze przez dwa dni zbierał swe tragiczne żniwo. Większość ofiar to ludzie przygnieceni resztkami budynków obalanych przez huraganowe wichry i osuwającą się ziemię.