Tajfun którego nie było: milionowe straty
Miliony dolarów stracił Hongkong na skutek fałszywego alarmu mówiącego o zbliżającym się tajfunie. W środę spodziewano się ulewnych deszczy, połączonych z gwałtownymi burzami, które miał przynieść tajfun Yutu. W związku z tym zamknięto biura, urzędy, szkoły, nie działała giełda.
Tymczasem zapowiadany kataklizm okazał się zwykłą ulewą z silnym wiatrem, a Yutu zaatakował pobliskie Macau, gdzie nie zostały podjęte żadne środki ostrożności. Alarm w Hongkongu trwał od godziny 00:30 do 19:40.
Fałszywe ostrzeżenie zostało wszczęte już drugi raz w tym miesiącu - niedawno tajfun Utah także był przyczyną zamknięcia giełdy i urzędów.
Lokalne gazety oceniają straty na 450-650 mln dolarów. Złości nie ukrywają biznesmeni, żądający ulepszenia systemu prognoz meteorologicznych. Eden Woon, szef Izby Gospodarczej w Hongkongu, powiedział, że przez zamknięcie instytucji biznesowych ucierpiał bardzo wizerunek wyspy.
Pewien oburzony biznesmen napisał w liście do South China Mornig Post, że nie rozumie dlaczego giełda była zamknięta, skoro centra handlowe i kluby karaoke były otwarte. Niebezpiecznie jest chodzić do pracy, ale do klubów i restauracji już nie? Decyzję, czy iść do pracy czy nie, powinno zostawić się ludziom.
Obserwatorium meteorologiczne, które zarządza alarmy na wyspie broni swej decyzji, oświadczając, że tajfun nieoczekiwanie ominął Hongkong. W.M. Leung, naukowiec z obserwatorium, powiedział : Jest nam bardzo przykro z powodu strat finansowych poniesionych w wyniku zamknięcia giełdy, ale naszym podstawowym celem jest ostrzeganie przed kataklizmami. Ponadto, prognozowanie pogody zawsze obarczone jest ryzykiem błędu. Kiedy zdecydowaliśmy się na wszczęcie alarmu, byliśmy przekonani, że Yutu nadejdzie nad Hongkong.
Zdarza się jednak, że błąd służb meteorologicznych bywa bardziej tragiczny: w 1999 r. nie ostrzeżono przed zbliżającym się tajfunem. Efektem tego była śmierć jednego człowieka, oraz wielomilionowe straty materialne.(km)