Tajemniczy rozbłysk pod Częstochową. Służby postawione na nogi

Minionej nocy służby dostały zgłoszenie o niezidentyfikowanym obiekcie, który miał rozbić się między Blachownią a Wręczycą Wielką pod Częstochową. Podczas akcji próbowano potwierdzić relację świadka.

Nocna akcja służb pod Częstochową
Nocna akcja służb pod Częstochową
Źródło zdjęć: © OSP Mstów
Justyna Lasota-Krawczyk

W niedzielę ok. 22:00 mieszkaniec Wręczycy Wielkiej w województwie śląskim ze swojego balkonu zauważył światła nad lasem. Mężczyzna uznał, że są to światła pozycyjne samolotu. Kiedy obiekt zniknął za linią drzew, czemu miał towarzyszyć mocny rozbłysk świateł, mężczyzna postanowił poinformować służby.

Po zgłoszeniu na numer alarmowy wszczęto akcję. W podczęstochowskich lasach pojawiły się patrole policji i straży pożarnej, które szukały rzekomo rozbitej maszyny. "Działania straży polegały na sprawdzeniu przy użyciu pojazdów typu Quad i samochodów bojowych terenów leśnych" - informuje na Facebooku OSP Mstów.

Do akcji rozdysponowano również specjalistyczny śmigłowiec Mi-8S Służby Poszukiwania i Ratownictwa Lotniczego ASAR, który kilkanaście minut przed północą doleciał na miejsce z lotniska Kraków-Balice. W nocnych poszukiwaniach zgłoszonego obiektu wykorzystano również drony i kamery termowizyjne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poszukiwania zakończono około godziny 01:00. Służby uznały zgłoszenie za fałszywe w dobrej wierze. Nie udało się ustalić, co widział mieszkaniec Wręczycy Wielkiej. Możliwe, że były to światła prywatnego drona, którego oświetlenie wspomagające lądowanie mogło dać efekt niepokojącego rozbłysku.

Źródło: klobuck.pl, OSP Mstów, Częstochowskie Informacje

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (131)