Władze Białorusi chwalą się sukcesem służb w Grodnie, gdzie zabity został "obywatel L.". - Tajne służby wykonały świetną robotę, skonfiskowano cały arsenał broni i materiałów wybuchowych - przekazał samozwańczy przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Niezależne media zwracają jednak uwagę, że cała akcja mogła być "zainscenizowaną prowokacją".