Afera w Watykanie. Będzie przełom ws. zaginięcia dwóch nastolatek?
Włoski parlament podjął ostateczną decyzję o utworzeniu komisji śledczej, która ma na celu zbadanie zaginięcia dwóch 15-letnich dziewcząt sprzed 40 lat. Chodzi o córkę pracownika Watykanu, Emanuelę Orlandi oraz Mirellę Gregori. Obie nastolatki zniknęły w Rzymie w 1983 roku, w odstępie kilku tygodni.
09.11.2023 | aktual.: 09.11.2023 20:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas głosowania w Senacie obecni byli członkowie rodzin zaginionych dziewcząt, w tym brat Emanueli Orlandi, Pietro. Komisja parlamentarna ma składać się z 20 deputowanych i 20 senatorów. Jak zapowiedziano, przesłucha między innymi osoby świeckie i duchowne, które nigdy wcześniej nie złożyły zeznań w czasie kilku śledztw prowadzonych przez rzymską prokuraturę.
Sprawa zaginięcia Emanueli Orlandi, która mieszkała w Watykanie i nigdy nie wróciła do domu, po tym gdy 22 czerwca 1983 roku poszła na lekcję muzyki, przyciąga ogromne zainteresowanie od czterech dekad. Wcześniej, w maju, zaginęła rzymianka Mirella Gregori.
Brat Emanueli, Pietro Orlandi, nieustannie prowadzi walkę o wyjaśnienie losów swojej siostry. Wielokrotnie apelował także do Watykanu o poszukiwanie prawdy o losie jego zaginionej siostry. Według niego za Spiżową Bramą są osoby, które mają wiedzę na ten temat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Watykan wszczyna śledztwo
Na początku tego roku Watykan poinformował, że tamtejszy wymiar sprawiedliwości wszczął nowe dochodzenie w sprawie zaginięcia 15-latki.
Historia poszukiwań Emanueli Orlandi jest niekończącą się serią sensacyjnych wątków i hipotez, fałszywych tropów, preparowanych dokumentów i dowodów oraz poszukiwań ciała w najmniej oczywistych miejscach, zarówno w Rzymie, jak i w Watykanie.
Pojawiły się teorie porwania przez handlarzy ludźmi czy też przypuszczenia, że sprawa mogła mieć związek z żądaniem uwolnienia z więzienia tureckiego sprawcy zamachu na Jana Pawła II w 1981 roku. Była też hipoteza, że dziewczynę porwali gangsterzy z rzymskiej organizacji przestępczej Banda della Magliana w ramach finansowych porachunków z Watykanem.
Szczątków młodej Włoszki szukano nawet w grobowcu jednego z szefów bandy Enrico De Pedisa, pochowanego do niedawna w rzymskim kościele, którego był "dobroczyńcą". Była też inna teoria - że jej ciało wrzucono do betoniarki.
W 2019 roku przeszukano teren małego cmentarza niemieckiego na terenie Watykanu w związku z nową hipotezą - że tam została pochowana nastolatka. Nie znaleziono żadnych fragmentów kostnych wskazujących, że to jej szczątki. Badano też kości znalezione na terenie siedziby nuncjatury apostolskiej we Włoszech, co również nie przyniosło oczekiwanych odpowiedzi.
W 2013 roku, a więc na początku pontyfikatu, papież Franciszek podczas spotkania z Pietro Orlandim i jego matką powiedział, że "Emanuela jest w niebie". Brat zaginionej wyraża nadzieję, że dowie się, co znaczyły te słowa.